W twoich oczach ujrzałem swoją nową przyszłość, jakieś światło… W tobie znalazłem antidotum.
Samym swym widokiem w oczy się wrzynająca; Konwalia majowa, ciepłym wiatrem pachnąca.
„(…) Odszedł spokojnym krokiem. Woda przybrała kolor krwistej czerwieni, gdy światło księżyca padło prosto na unoszące się ciało niebieskookiej.”
Ten, kto nazwał sny ,,sennymi marzeniami”, nie wiedział jakie kryją się w nich koszmary. Nie śnił mu się też koszmar ludzkiego życia.
Mimo tych wszystkich skaz, ludzka dusza ważniejszą jest od wiecznego życia.
Zdradzę Ci sekret. Widzisz, jad żmii wcale nie jest najboleśniejszy. Nikotyna nie jest najbardziej toksyczna. Najgorsza trucizna chodzi na dwóch nogach, skarbie. – powiedziała, gorzko się uśmiechając.