Powiedziałam, że złapie Cię, gdy znowu upadniesz jak tamtego wieczoru. Dotrzymam słowa, ale pamiętaj, że musisz na mnie uważać. Beze mnie będziesz bezpieczny.
— Stąpiesz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
— Stąpiesz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
— Stąpiesz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
— Stąpiesz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
Dwudziestopięcioletnia Violet, przez swoich bogatych i nadopiekuńczych rodziców, postanawia opuścić rodzinny dom. Jak potoczy się jej historia, z seksownym nieznajomym?
— Stąpiesz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
— Stąpiesz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
— Stąpiesz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
— Nie potrafię tak… — oznajmia, a ja nie wiem o co może mu chodzić. — Jak? — dopytuję. — Nie umiem udawać, że nic do ciebie nie czuję — wyznaje i całuje mnie w usta.
— Shawn Mendes umarł, byłam na jego pogrzebie ty nie możesz… — szepcze, zaczynając głośno płakać. — Bri, gagsterzy nie umierają — uśmiecha się brunet.
Powiedziałam, że złapie Cię, gdy znowu upadniesz jak tamtego wieczoru. Dotrzymam słowa, ale pamiętaj, że musisz na mnie uważać. Beze mnie będziesz bezpieczny.
— Nie potrafię tak… — oznajmia, a ja nie wiem o co może mu chodzić. — Jak? — dopytuję. — Nie umiem udawać, że nic do ciebie nie czuję — wyznaje i całuje mnie w usta.
– Zostaw mnie, Mendes – próbuję się wyrwać, ale on przyciąga mnie do siebie i łączy nasze usta.
– Zostaw mnie, Mendes – próbuję się wyrwać, ale on przyciąga mnie do siebie i łączy nasze usta.
– Zostaw mnie, Mendes – próbuję się wyrwać, ale on przyciąga mnie do siebie i łączy nasze usta.
Czy jedna dziewczyna będzie w stanie okiełznać czterech chłopaków, w dodatku huncwotów?
Powiedziałam, że złapie Cię, gdy znowu upadniesz jak tamtego wieczoru. Dotrzymam słowa, ale pamiętaj, że musisz na mnie uważać. Beze mnie będziesz bezpieczny.
Podnosi mój podbródek, abym na niego popatrzyła, jednak nieśmiałość, jaka we mnie jest nie pozwala mi na to. — Spójrz na mnie, Skarbie. — szepcze, po czym muska moje usta.
Był taki szczęśliwy, jak na nią patrzył, że połowa mnie cieszyła się jego szczęściem, natomiast druga połowa, płakała, dlaczego to nie byłam ja.
Był taki szczęśliwy, jak na nią patrzył, że połowa mnie cieszyła się jego szczęściem, natomiast druga połowa, płakała, dlaczego to nie byłam ja.
Blondyn ze stalowymi tęczówkami mógł liczyć tylko na nadzieję. Ostatnią nadzieję. Bo to właśnie ona umiera jako ostatnia.
Spójrz na moje nadgarstki. Krwawią… Przez Ciebie. Spójrz na mnie. Cierpię… Przez Ciebie. Ty też będziesz krwawił i cierpiał. Przeze mnie…
On wylał na mnie kawę. W ramach przeprosin oddał mi pieniądze za ubrania i poprosił o spotkanie. To była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Po tym spotkaniu moje życie stało się barwniejsze.
– Zostaw mnie, Mendes – próbuję się wyrwać, ale on przyciąga mnie do siebie i łączy nasze usta.
Dwudziestopięcioletnia Violet, przez swoich bogatych i nadopiekuńczych rodziców, postanawia opuścić rodzinny dom. Jak potoczy się jej historia, z seksownym nieznajomym?
Dwudziestopięcioletnia Violet, przez swoich bogatych i nadopiekuńczych rodziców, postanawia opuścić rodzinny dom. Jak potoczy się jej historia, z seksownym nieznajomym?
– Czy te wakacje są wymarzone? – spogląda na mnie i lekko się uśmiecha. – Tak. – Moje też – mówi po chwili – A to wszystko dzięki tobie – przybliża się powoli do mnie. To są moje wymarzone wakacje.
Kiedy miłość łączy dwie osoby z dwóch światów, jedno z nich będzie musiało zapłacić najwyższą ceną za tą miłość.
Ból wciąż jest i nie odchodzi. Nadzieja i wiara powoli ode mnie odchodzi. A czy znajdzie się kiedyś bohater, który mnie ocali? Czy ktoś zostanie moim bohaterem?
uselessanyone12