Nie wierzę. Po prostu nie wierzę. Wszyscy mi mówili, że zawsze będziesz przy mnie. A teraz nawet nie ma Twojego cienia. Jesteś fałszywa, Nadziejo.
Ostatnio ciągle pada. Widzę krople deszczu spływające po szybie. Może to łzy? Może tak naprawdę niebo płacze razem ze mną?
Ściany Hogwartu pamiętają dużo. Wszystkie wylane łzy, wszystkie uśmiechy. Pamiętają każdą osobę. Pamiętają nas.
❝— Kiedy patrzę na ciebie, widzę w twoich oczach gwiazdy. Błyszczą tak, jak te gwiazdy, które Bóg umieścił na niebie. A nawet bardziej.❞
❝— Pierdol się, Vale. Pierdol się ty i ten cały twój plan — rzuciła wściekle blondynka, patrząc na wysokiego mężczyznę. Victor uśmiechnął się. I wyszedł. To był największy błąd, jaki popełnił.❞
❝Nasze dłonie już nigdy się nie rozłączą. Serca nigdy się nie opuszczą. Myśli o sobie nie zapomną.❞
❝— Mamo, mamo! Zobacz, tata wrócił! — zawołała, ciągnąc blondynkę za fartuch. — Wróciłem. I Polska też wróciła — uśmiechnął się mężczyzna, całując żonę w policzek.❞
❝Ja byłem w Tobie zakochany. A Ty mnie tak bardzo zraniłaś. Złamałaś mi serce. Złamałaś mnie.❞
O pani, w tej kwiecistej sukience. Piękna pani. Ukaż mi swój uśmiech. Tylko o to proszę.
❝Więc podaruj mi bezbolesną śmierć, mój Boże. O nic więcej nie proszę.❞
Kiedy odszedłeś wokół nas latały kolorowe motyle. Niedawno byłam na działce u babci. Widziałam identyczne. A potem dostrzegłam Ciebie…
Jestem już idealna? Patrzę w lustro. Co ja ze sobą zrobiłam? Nie jestem idealna. I nigdy nie będę.
Przepraszam. Przepraszam, bo wiem, że zawsze chciałeś mieć syna. I wiem, że do końca życia będziesz myślał o mnie jako o chłopcu. Ale prawda jest inna, tato…
Chłopaki nie płaczą. Przynajmniej ja. Bo mnie żyć nauczyła ulica. I mama, która skończyła z żyletką w ręce.
Moja najdroższa przyjaciółko. Tęsknię za Tobą. I chciałam Cię przeprosić. To moja wina… Przepraszam…
Hej, chłopaku. Spójrz na mnie. Szczęka opadła? Wiesz, dziewczyny też noszą spodnie.
Wychodzę na ulicę. I widzę jak mój sąsiad zostaje postrzelony przez jakiegoś mężczyznę. Kuzynka mojego znajomego szarpie się z inną kobietą. Mijam zwłoki nieznajomego. Czy mój syn będzie następny?
Ja tak naprawdę żyję nocą. W dzień maskuję wszystko pod osłoną uśmiechu. A w nocy wszystko się we mnie łamie… I pokazuję swoją prawdziwą twarz.
Pamiętasz, kiedy się poznaliśmy? Na imprezie Twojego kuzyna. A pamiętasz, że połączył nas papieros? I od tamtej imprezy, od zapalenia tamtego papierosa jesteśmy nierozłączni.
Take me to church. I’ll worship like a dog at the shrine of your lies. I’ll tell you my sins so you can sharpen your knife.
— Znikniesz z mojego życia, Eli. Już na zawsze. Teraz ja rządzę. Zostało ci dwadzieścia sekund życia. Ostanie życzenie?
— Udało nam się, Nat. Udało się. Teraz możemy odpocząć. — Tony Stark uśmiechnął się pod nosem, kiedy rudowłosa kobieta wtuliła się w jego pierś.
Spójrz na mnie. Stamtąd. Z góry. Oderwij się od żartów z aniołami. Chociaż na chwilę. I spójrz na mnie.
Planeta, na którą trafił Mały Książę nosiła nazwę B-112. Była ona równie mała jak planeta chłopca. Mieszkała na niej drobniutka dziewczynka o srebrnych lokach.
Destiny pomimo pozorów potrafiła dopiąć swego. I uratować świat. Jednak zapłaciła ogromną cenę…
Black_Sara