zaraza w Klanie Wrony, okropna prawda na temat rodziny młodego kocura, co jeszcze? Jak Zamrożona Łapa wydostanie się z tego doła?
zaraza w Klanie Wrony, okropna prawda na temat rodziny młodego kocura, co jeszcze? Jak Zamrożona Łapa wydostanie się z tego doła?
„ — Musisz uwierzyć— strzepnęła ogonem na jego pytanie— w Klan Gwiazdy…— przerwała na chwilę— We mnie… bo ja jestem tutaj— wskazała na rozgwieżdżone niebo.”
W obliczu rychłej śmierci, walki z mordercą oraz decyzją mającą zaważyć na wyniku tej historii, pozostało mu tylko jedno – liczyć na łut szczęścia.
„Kotka westchnęła i smutno pokręciła głową. – Porzeczkowa Bryzo… – szepnęła z rozpaczą. – Stąd nie ma wyjścia”
Rozpacz i poczucie winy. Tylko te uczucia towarzyszą Szałwiowej Łapie po tragicznym wydarzeniu, w którym życie stracił jej brat. Jego ostatnie słowa… A co stało się z drobną kotką? Przekonaj się!
Tutaj nie ma już Kodeksu, nie ma przodków, nie ma sprawiedliwości, pozostała tylko krew, która dała mu zwycięstwo i domaga się więcej. Więcej niż może dać…
Nigdy jakoś bardzo nie bałam się śmierci, lecz teraz zrozumiałam, dlaczego powinnam.
„Szepty w mojej głowie momentalnie się nasiliły, tak, że zagłuszały moje własne myśli. Straciłam kontrolę nad moim ciałem. Czułam, jak mój umysł stopniowo przestawał być mój…”
Śmierć wraz z roztrzaskaną nadzieją wisi nad małym kawałkiem plastiku, dryfującym razem z dwójką rodzeństwa – tylko czy cokolwiek poza prawdą zaburzy oczekiwanie na zgon?
Kocha ją, ale musi ją zabić. Czy coś się zmieni, gdy wysłucha co ma mu do powiedzenia? Czy Księżycowa Bryza zasługuje na wybaczenie? Przeczytaj to krótkie opowiadanie i odpowiedz sobie na te pytania!
Witaj w świecie gdzie wszystkie historie się dobrze kończą! Nawet jeśli nie wierzysz – to szczera prawda, jest tylko jeden, jedyny haczyk – nie kończą się dobrze dla jasnej strony świata…
Czy ideały są zadowalające? Uwierz, nie dla niej, nie tutaj. Ale dlaczego kłamstwo dalej trzyma ich w ryzach? Odpowiedź jest prosta – to naprawdę perfekcyjna iluzja.
To jedno kłamstwo, które zmieniło wszystko. To jedno kłamstwo, które powtarzano nam od zawsze…
Ta przepowiednia ma ją zniszczyć, ten czas się zbliża… Ale co jeżeli przeznaczenie się spóźni? Czy ma jakiekolwiek szanse na odroczenie „nieuniknionego”?
„Istnieją różne koty. Są i takie, które mają najzimniejsze serca, najprzenikliwsze spojrzenia, najmroczniejsze historie i najbardziej złowrogie zamiary. Te koty nazywają się Klanem Mroku.
Przepowiednia pełna sprzeczności, zachwiany spokój, dar, który zniszczy wszystkich, lub ich ocali… a w samym oku tego cyklonu – kocię. Bezbronne i jednocześnie skąpane w krwi…
„Dusze zaginionych kotów zabiera tajemnicza siła, której żródło znajduje się wśród górskich szczytów…”
Opowieść o pewnych kotach szukając miejsca dla siebie w wielkim świecie. Nagle na ich drodze pojawiają się klanowe koty…
Miał wiele dodatkowych łap, wszystkie wyciągnięte w moją stronę. […] Złapał mnie. Czułam, jak moje ciało wiotczeje, a przed oczami zobaczyłam ciemność…
Czy honor może powodować morderstwem z zimną krwią? Czy jeszcze mówimy o sprawiedliwości, czy wkraczamy na zdradliwe wody zemsty? Nawet się nad tym nie zastanowił – ta jedna śmierć mu wystarcza.
Las pełny zapachów zwierzyny. Ale i tajemniczy głos. Gdzie znalazł się Leśna Łapa? Czy kiedykolwiek wróci do swojego klanu? Przeczytaj i przekonaj się!
,,Bo wszystko ma swój mrok, nawet dobro, posiada swoją ciemną stronę”
On był ciszą, oni byli ucieleśnieniem hałasu, utonął w ich wrzasku. Więc jego pysk rozjaśniał uśmiech, gdy ich krew farbowała ziemię na barwę szkarłatu.
Jakich ziół boi się sam medyk? Jakiej uczennicy mentor? Jakiego przeznaczenia można przez księżyce unikać, tylko po to, żeby uderzyło z całą siłą? Jedno jest pewne – ona zna odpowiedzi.
Nie każdą krew źle wspominamy. Nie każde poświęcenie przynosi dobro. Nie każde wspomnienie pamiętamy, ale każde odbija na nas ślad. Ten konkretny, był mroczny, krwawy i przede wszystkim – głęboki.
Czy można śmiać się przez łzy? Czy zemsty można dokonać z czułością? Czy można z miłości zabić? Dlaczego jednak uśmiecha się dalej, nawet gdy prawda wyszła na jaw?
Księżyc […] nie odsłonił słońca w całości – wciąż zakrywał jego niewielką część. Tak pozostało już na wieki, jako pamiątka po Słońca Zaćmieniu…
„Postaram się przeżyć, pomimo bólu i cierpienia, a inni nie widzą, że mam ciężej od nich”