— Co ja tutaj robię? — zapytałam sfrustrowana, łapiąc się za głowę. — Chyba zaraz zwariuję.

Powiedziałam, że złapie Cię, gdy znowu upadniesz jak tamtego wieczoru. Dotrzymam słowa, ale pamiętaj, że musisz na mnie uważać. Beze mnie będziesz bezpieczny.
Na początku znajomości Syriusz co chwilę spotykał się z Amy, aby pomogła mu w jego sprawach sercowych, aż w końcu dotarło do niego, że są to tylko wymówki na spędzenie z nią czasu.
— Stąpiesz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
❝Nie mógł oderwać od niej oczu, a jej obecność sprawiała, że serce waliło mu jak oszalałe.❞
Jedynie co narazie mogła stwierdzić to, to że w tym miejscu było dziwnie cicho, co tylko ją niepokoiło i pragnęła uciec stąd jak najdalej.
Jihyo nie miała zamiaru się przeprowadzać na wieś, ale akurat w tej kwestii nie miała prawa głosu.
Devi straciła najbliższą rodzinę podczas wybuchu bomby w Sokovii. Tego dnia przyrzekła sobie, że zabije tego, przez którego straciła całą rodzinę. Po paru latach stała się jedną z Avengers.
– Płyń po nią Potter. – powiedział, a ja kiwnąłem głową.
I te oczy. Piękne, duże oczy. Ciemne jak kawałki węgla, ale jednocześnie tyle w nich blasku.
❝Nie mógł oderwać od niej oczu, a jej obecność sprawiała, że serce waliło mu jak oszalałe.❞
Gdzie Yoongi zamawia swoją ulubioną Caramel Macchiato, a Taehyung nie cierpi pracy w kawiarni.
Syriusz zgasił światło. Odwróciłam się plecami do przyjaciela. Poczułam jak obejmuje mnie, a twarz zatapia w mojej szyi.
– Ale Remi nie jest moim chłopakiem. – oznajmiłam – I pewnie nigdy nim nie będzie. – dodałam trochę ciszej.
— Nie martw się, moja droga… Nasi kochani rodzice nas nie przyłapią, a jak przyłapią to powiem, że to ty się na mnie rzuciłaś — uśmiecha się łobuzersko Xander, bawiąc się kosmykiem moich włosów.
– Wiedziałam Lily, a nie mówiłam?! – krzyknęła uradowana Rose do Rudej.
❝Nie mógł oderwać od niej oczu, a jej obecność sprawiała, że serce waliło mu jak oszalałe.❞
❝Nadeszły mroczne czasy, więc przywykliśmy do ciemności, pomyślała. Ale jakim kosztem.❞
– Pamiętasz? – Zapytał mnie chłopak patrząc mi w oczy.
– Dobrze. – Wyciągnął różdżkę. – Accio miecze. – Po chwili trzymałam w dłoni miecz. Tak samo jak profesor. – Zaczynamy.
– Tak. – Zaczęła płakać tym samym mocząc moją białą koszulę.
— Co ja tutaj robię? — zapytałam sfrustrowana, łapiąc się za głowę. — Chyba zaraz zwariuję.
– Aquamenti! – Wypowiedzieli jednocześnie, a zimny strumień wody wylał się na moją głowę.