W obliczu rychłej śmierci, walki z mordercą oraz decyzją mającą zaważyć na wyniku tej historii, pozostało mu tylko jedno – liczyć na łut szczęścia.

Kwiryniusz był absolutnie pewny czego chciał, chyba po raz pierwszy w życiu – ale ta pewność ulotniła się już dawno. Teraz nie chciał już niczego.
Tak, tak, wejdź i zobacz (mini płacze w kącie)
Tutaj nie ma już Kodeksu, nie ma przodków, nie ma sprawiedliwości, pozostała tylko krew, która dała mu zwycięstwo i domaga się więcej. Więcej niż może dać…
Czasami los mści się na oprawcach, mimo, że ofiary już dawno zaznały spokoju duszy…
Zawsze jej wierzył, zawsze trwał obok, zawsze wspierał, nigdy nie wątpił… Ale czy słusznie? Czy zmiana punktu widzenia pokaże mu więcej, niż by chciał zobaczyć?
Jesteś ciekaw jakie imię nadały by Ci te popularne pisarki? Odpowiedz na pytania i sprawdź!
Kocur w milczeniu przedziera się przez las pory nagich drzew, ale nie wie jeszcze, że pośród śniegu odnajdzie przeznaczenie…
Czy honor może powodować morderstwem z zimną krwią? Czy jeszcze mówimy o sprawiedliwości, czy wkraczamy na zdradliwe wody zemsty? Nawet się nad tym nie zastanowił – ta jedna śmierć mu wystarcza.
Śmierć wraz z roztrzaskaną nadzieją wisi nad małym kawałkiem plastiku, dryfującym razem z dwójką rodzeństwa – tylko czy cokolwiek poza prawdą zaburzy oczekiwanie na zgon?
Przepowiednie nigdy nie były tak niejasne, przeszłość tak bliska, ale jedno jest pewne: nad czwórką zagubionych kotów, gwiazd o skradzionym blasku wisi nieuchronne przeznaczenie.
Witaj w świecie gdzie wszystkie historie się dobrze kończą! Nawet jeśli nie wierzysz – to szczera prawda, jest tylko jeden, jedyny haczyk – nie kończą się dobrze dla jasnej strony świata…
On był ciszą, oni byli ucieleśnieniem hałasu, utonął w ich wrzasku. Więc jego pysk rozjaśniał uśmiech, gdy ich krew farbowała ziemię na barwę szkarłatu.
Czy ideały są zadowalające? Uwierz, nie dla niej, nie tutaj. Ale dlaczego kłamstwo dalej trzyma ich w ryzach? Odpowiedź jest prosta – to naprawdę perfekcyjna iluzja.
Klanie Gwiazdy, dlaczego porzuciłeś ją w ciszy, akurat wtedy gdy paść powinno tyle słów? Dlaczego nie okazałeś litości kiedy wzywała pomocy? Wyjaśnij! Przemów! Zabij ciszę lub tę, która cię zawiodła!
Jakich ziół boi się sam medyk? Jakiej uczennicy mentor? Jakiego przeznaczenia można przez księżyce unikać, tylko po to, żeby uderzyło z całą siłą? Jedno jest pewne – ona zna odpowiedzi.
Nie każdą krew źle wspominamy. Nie każde poświęcenie przynosi dobro. Nie każde wspomnienie pamiętamy, ale każde odbija na nas ślad. Ten konkretny, był mroczny, krwawy i przede wszystkim – głęboki.
Czy można śmiać się przez łzy? Czy zemsty można dokonać z czułością? Czy można z miłości zabić? Dlaczego jednak uśmiecha się dalej, nawet gdy prawda wyszła na jaw?
Burza była jej żywiołem, jej mantrą, jej celem… Ale czasami nawet chaos nie może znieść decyzji przywódcy zaślepionego ambicją… Pozostały jej cztery dni, tylko czy uda się jej oszukać samo niebo?
Ta katastrofa nie nadeszła, lecz przyzwana niczym demon przeszłości, spadła na karki grupki nie tak niewinnych kotów…
Ta przepowiednia ma ją zniszczyć, ten czas się zbliża… Ale co jeżeli przeznaczenie się spóźni? Czy ma jakiekolwiek szanse na odroczenie „nieuniknionego”?
Byłem tylko kolejną zdobyczą! Zabawką w twoich łapach! Dobrze, jeżeli tego chcesz to proszę, jestem cały twój! Mnie i tak już nie ma! Nie istnieje, bo mnie zniszczyłeś!
Ta historia krótka, aczkolwiek pozbawiona ważnych wydarzeń ukazuje fragment dzieciństwa Kruczego i Olchowej, napisałam ją na konkurs u @Sanityyx i nie ma fabularnej wartości.
Los uśmiechnął się do niej ukazując okrwawione kły, a potem pozostało tak niewiele do szczęścia… Ale co jeśli tym razem musi wziąć sprawy we własne pazury?
Żałoba ma wiele imion i jeszcze więcej twarzy, a wiele z tych drugich zbryzgana jest krwią.
Przepowiednia pełna sprzeczności, zachwiany spokój, dar, który zniszczy wszystkich, lub ich ocali… a w samym oku tego cyklonu – kocię. Bezbronne i jednocześnie skąpane w krwi…
Ten one shot nie opowiada żadnej historii, nie opowiada o bohaterach, ani nie pokazuje siły i walki- a w każdym razie nie walki pazurami…
„Niektóre wybory nie wymagają namysłu, bo jest na nie tylko jedna odpowiedź.”
Zastanawia Cię czy Jastrzębi Mróz lubił by bitwy na śnieżki? Mnie też!
Słońce ogrzewało jego futro, ale to tylko wzmagało pulsujący ból z tyłu głowy kocura. Jego pierwsza myśl w skołatanej głowię brzmiała: ”Co ja tu robię?”.




















































Jenota