,,Ginny Weasley marzyła o wsunięciu na ramię opaski kapitana odkąd nauczyła się słowa miotła, śmigając na starej Zmiataczce wokół Nory, jednak teraz owa opaska zdawała się zaciskać niczym imadło.”
Typowy slash fanfik na zasadzie hate to love. W rolach głównych James Potter i Severus Snape.
Nawet jeśli na świecie nie było idealnie, to tego dnia wszyscy starali się być lepszą wersją siebie, starali się pozostawić gdzieś tę negatywną cząstkę człowieczeństwa.
Życie nie jest łatwe. Życie nie jest przyjemne. Życie jest wyjątkowe. I Remus Lupin przekonał się o tym na własnej skórze.
Siedem lat, a nostalgii brak… Musisz zobaczyć mnie we krwi, kochanie.
,,Ostatnich kilka lat to czysty grzech. Zasługuję na pokutę życia” — zakpił chłopak, jednak jego oczy mówiły co innego. ŻAL.
Według wszystkich czarodziejów świata wielki Lord Voldemort… zniknął. Jednak nikt nie spodziewa się najgorszego. Więc jak kilku młodych magików ma zmierzyć się z żywą, niewątpliwie złą, legendą?
Czasem los płata nam figle. Życie wyrywa Cię z Twojego bezpiecznego kokonu i każe robić coś, czego nie chcesz. Ale czasem mamy wiarę. Ona trzyma nas przy życiu, unosi do gwiazd.
Nieustające bitwy w lasach Narnii i coraz więcej złych mocy. Szczególnie niebezpieczna jest jedna, która przemienia lojalnych narnijczyków w krwiożercze bestie. Tajemnica owiana mrokiem rośnie…
Topiąc się w zapomnieniu, można doznać najmilszego upojenia. Szczególnie, gdy ktoś doświadcza czegoś skrajnie podobnego, podtrzymując nas w dziwny sposób na powierzchni, nie pozwalając utonąć.
„Ta niepożądana siła, jaką jest magia, zacisnęła swe potężne szpony jeszcze gwałtowniej. To wystarczyło i jej, i Credence’owi.”
Ja jestem miłością do władzy. Miłością do potęgi. Miłością do cierpienia. Miłością do śmierci. Wiesz już, kim jestem?
”- Ale musisz być ostrożny, smok to nie mały króliczek. Może zabić – powiedziała dosadnie dziewczyna, patrząc kątem oka na rudego przyjaciela.”
Moja kariera niedługo się skończy. Opuszczę raz na zawsze serial zwany życiem. Moja postać zostanie zapomniana i odrzucona w ciemny kąt. A może właśnie jasny kąt? To wie tylko Bóg lub Merlin…
„Wybuchłem płaczem, niczym dziecko. Nie obchodziło mnie już, czy ktoś to zobaczy czy nie. Usłyszałem dźwięk czegoś ciężkiego, spadającego na ziemię. A nie, to moje serce… Nie mam już serca.”
Reaness