Każdy najmniejszy ruch powodował wielkie cierpienie. Krew sącząca się z Ciebie, mieszała się z Twoimi łzami. Połamane kości wyginały się pod dziwnymi kątami..
— Co się stało Rose? — zapytałam podchodząc do niej. — Pokłóciłam się z chłopakami. Nienawidzę ich — powiedziała wychodząc na balkon.
Przez nieporozumienie, ludzie biorą dwójkę idoli za parę, przez co wynika wielki skandal i następne problemy.
Przed wejściem do sali treningowej zgromadziło się już kilkadziesiąt wyszkolonych elfów…
Reszta elfów, czekających na swoją kolej rozeszło się, po tym jak król Thranduil ogłosił, iż teraz kontynuowanie egzaminu nie jest możliwe oraz, że zostanie wznowiony, tak szybko, jak tylko się da…
W dzień wyjazdu Thranduila i Legolasa wraz z zwerbowanymi elfami z Rivendell niebo przysłonięte było ogromną ilością ciemnych chmur…
– Nie wiem co się dzieje, Tauriel – mruknęła Adelina, siadając na swoim łożu i łapiąc się za skronie…
Trzęsące się dłonie, kropla zimnego potu na karku i dziesiątki słonych łez, płynących bezustannie po policzkach.
Legolas od dobrych kilkunastu minut chodził w tą i z powrotem po swojej ogromnej książęcej komnacie w oczekiwaniu na odpowiedź na nurtujące go od lat pytanie…
Więc zagramy w pewną grę, okey? Wszystkie chwyty dozwolone, jednak zasada jest jedna. Kto pierwszy się zakocha – odpada…
Życie Rouzet nigdy nie było łatwe, swój czas dzieliła między mecze, treningi, a naukę. Jednak to miało się zmienić, ona miała się zmienić, w dniu, gdy poznała Huncwotów.
Kiedy zdarzy się coś, co los sknocił, a jednak doprowadza do progresu. Tu nie ma miejsc na regres. Coś przynosi większe coś.
Wczorajszego wieczoru, aby uczcić moją wygraną Harry przyniósł do pokoju dwa kieliszki i butelkę truskawkowego szampana…
Popełniłam wiele błędów, ale wybierając Ciebie, zrobiłam największy w moim życiu.
Jedyna droga, która Ci pozostała, to ta najtrudniejsza. Najgorsza. Wręcz śmiertelna i wymagająca poświęcenia.
Olen zaprzysiągła sobie, że nas odnajdzie i wyjawi nam prawdę. To ja jestem obiektem A14. Kłaniam się w pas, BYŁA KRÓLOWA LABIRYNTU!
Nasza rodzina jest jak statek. Trzymamy się razem, puki nie zmiecie nas wielka fala.
Ostatni raz Ci wybaczyłam, i więcej tego nie zrobię. Zabrałeś cały mój świat do siebie. Ja zostałam z niczym.
Bywało tak, że Ci nie wierzyłam, ale przyszedł ten dzień kiedy wszystko zostało Tobie odpuszczone. To właśnie nazywa się miłość.
Derek mnie okłamał. Ugryzienie, nie było darem lecz przekleństwem. Zawsze chciałam wiedzieć co by się stało… Co by się stalo gdybyśmy tamtego dnia nie poszli szukać ciała.