
– Zostaw mnie, Mendes – próbuję się wyrwać, ale on przyciąga mnie do siebie i łączy nasze usta.
– O co ci chodzi? – spojrzałam na niego wściekła. – O to, mała – zaśmiał się i wskazał palcem na moje conversy. Nie dając mi dojść do głosu, wpił się w moje usta.
Co jeśli prawda nigdy nie ujrzała światła dziennego, a wszystko zostało zatuszowane? Co jeśli dobro tak naprawdę jest złe? Czy znajdzie się osoba, która ujawni chorą grę pewnego czarodzieja?
Nawet nie wiecie, ile bym dała, żeby być teraz przy nim i trzymać jego dłoń, która obecnie znajduje się w kieszeni skórzanych spodni.
Ciągle tu jestem, Tom. Będę, nawet jeśli postanowisz mnie ignorować. Jednak musisz przyznać, że nie uda Ci się zapomnieć…



















