opowiadanie świąteczne || Sześcioro studentów, trzy domki letniskowe i jeden świąteczny koncert charytatywny. Co może pójść nie tak?
ʙᴀᴅʙʏᴇ x sᴏᴍɴɪᴜᴍ ᴄᴏʟʟᴀʙ || 2009 1898 1983 2005 1837 2014 1803
Byłaś jak Słońce, które ciągnęło mnie swoim ciepłem, wabiło pięknem, rozkochiwało letnim zapachem. Dałem ci się przyciągnąć, przytrzymać, stopić. Byłem Ikarem, który nie potrafił zobaczyć, że spada.
Zodiakalny Strzelec to istota, w której ścierają się dwie sfery — duchowa i fizyczna, a te musi pogodzić, aby odnaleźć wewnętrzny spokój.
Blond włosy z pasemkami w lawendowym kolorze wisterii, usta czerwone jak tawułka i chabrowe niebieskie oczy — jego młode serce zabiło szybciej, kiedy dzwonki zadźwięczały i weszła do środka.
❝Nadszedł w końcu ten moment, kiedy trzeba powiedzieć „do widzenia”, a moje ostatnie słowa kieruję do ciebie, drogi przyjacielu.❞
❝Jakoś wtedy nie przeszło mi przez myśl, że to będzie jedna z ostatnich chwil, kiedy czułem się naprawdę szczęśliwy.❞
— Co? Że niby histeryzuję? Nie, no coś ty! Po prostu ten włochaty gnom zeżarł mi moją rybkę! Biedny Nemo… miał skończyć w toalecie, a nie w jego brzuchu… |bezpieczne dla osób nie znających k-popu|
Olaboga! Ziemia się trzęsie, statek kosmiczny wypluwa zgraję żwawych przeciwników, a czwórka zwyczajnych ludzi postanawia wpakować się w jego sam środek. To nie może skończyć się dobrze.
– Mówię wam! Widziałem ją na własne oczy! Z zewnątrz wyglądała jak słodki anioł, ale w środku… – cmoknął – diabeł. Ponoć go utopiła, tam, w stawie, potem uciekła i zniknęła! Nieprawdopodobne…
Somnium