Misja: złamać serce, najprzystojniejszemu chłopakowi w szkole — rozpoczęta. Tylko uważaj, bo jak igrasz z ogniem to możesz się sparzyć…
Los w końcu postanowił obrać swój właściwy tor. W moim życiu rozpoczął się zupełnie nowy rozdział, który mimo mojego sprzeciwu zapowiadał się bardzo obiecująco.
A ty? Będziesz przy mnie, gdy przegram ze wszystkim dookoła i z samym sobą?
Coś ścisnęło mnie w żołądku, bałam się, że strach tak mnie sparaliżuje, że nie dam rady uciec. Póki ból nie był taki silny, zaczęłam biec.
Chciałam fajerwerków, a dostałam sztuczne ognie. Chciałam gorącego romansu, a jedyne co otrzymałam to nastoletni związek.
Los w końcu postanowił obrać swój właściwy tor. W moim życiu rozpoczął się zupełnie nowy rozdział, który mimo mojego sprzeciwu zapowiadał się bardzo obiecująco.
Powiedziałam, że złapie Cię, gdy znowu upadniesz jak tamtego wieczoru. Dotrzymam słowa, ale pamiętaj, że musisz na mnie uważać. Beze mnie będziesz bezpieczny.
— Jesteśmy współczesną wersją Romea i Julie — szepcze na moje ucho, lekko zagryzając jego płatek — Ale nasza historia zakończy się ślubem, nie śmiercią, kochanie.
Los w końcu postanowił obrać swój właściwy tor. W moim życiu rozpoczął się zupełnie nowy rozdział, który mimo mojego sprzeciwu zapowiadał się bardzo obiecująco.
– Gdyby twój tata wiedział, co razem robimy, dawno zakułby mnie w swoje kajdanki.
— Jesteśmy współczesną wersją Romea i Julie — szepcze na moje ucho, lekko zagryzając jego płatek — Ale nasza historia zakończy się ślubem, nie śmiercią, kochanie.
— Jesteśmy współczesną wersją Romea i Julie — szepcze do mojego ucha, lekko zagryzając jego płatek — Ale nasza historia zakończy się ślubem, nie śmiercią, kochanie.