Nie podejrzewałam, że śmierć wygląda tak namiętnie, gdy dawna miłość oplata cię swoimi ramionami.

Bez jej obecności było tu tak pusto, teraz ślady szminki zdobią blade kafelki.
Siedziałam z duchem na cytrynowym drzewie, rozpatrując pojęcia czasu i przestrzeni.
Ciemność przestała wyglądać tak strasznie. Myślę, że to odwaga, ale prawdopodobnie rozsądku mi braknie.
Mieliśmy się zdarzyć tylko na chwilę, a ja zwyczajnie pomyliłam to z wiecznością.












































Blaze_Artist