— Nie rób jej krzywdy, proszę — wyszeptała Jennie. […], w ciemnobrązowych oczach, rozwartych teraz szeroko z przerażenia zalśniły łzy, które szybko starła rękawem — błagam, pozwól jej odejść.
„— Jak widzę łączą nas problemy… Chociaż wydają się tak różne.” Czyli historia dwóch dziewczyn, których ścieżki nie powinny się skrzyżować, a już na pewno nie iść w tym samym kierunku…
Kropelki krwi skapywały z kuchennego noża jedna za drugą, zostawiając po sobie niewielką czerwoną kałużę. Jeden, dwa, trzy, cztery…, pięćdziesiąt trzy.