
„Ci, którzy nazwą ją Matką, są już martwi, martwi i skazani na umieranie po wieczność. Rozumiesz?” Chłopiec popatrzył na niego pełnymi fascynacji, błękitnymi oczami – „Suuuper!”.
Kawałki rozbitego szkła, rozsypały się po podłodze, szatynka spojrzała w kawałek lustra. Zobaczyła w nim agresywną, pewną siebie dziewczynę, lecz to nie była ona.

















