Skarbie, nic mnie nie powstrzyma, wiesz o tym. Ja zawsze dostaję to, czego chcę. A teraz chcę ciebie. Nie uciekniesz przede mną. Kochanie, potrzebujesz mojej arogancji. Chcę tylko skraść twoje serce..

– Jestem córką Alberta Saterlee – oświadczam, a jego mina zmienia się diametralnie.
-O to się nie martw, skarbie – odpowiedział Shawn. – Będziemy mieli dużo czasu. Nie raz przyjdziemy tu, zobaczymy zachód słońca i obejrzymy gwiazdy.
Na początku chronił mnie, bo musiał, ale później chronił mnie, bo inaczej nie potrafił…
Jestem zły w miłości i wiesz, że skłamałbym, gdybym powiedział, że jesteś tą, która mogłaby mnie naprawić.
I gave you my all, I showed the proof of your lies, and you weren’t worth it, you don’t deserve me
Przyjaźń jest wielkim darem, który trzeba pielęgnować. Jednakże trzeba zadać sobie pytanie: czy miłość nie jest ważniejsza?
Czy życie wolontariuszki zmieni się po poznaniu tajemniczego chłopaka w parku? Ilu osobom pomoże Sharon? Kim jest nieznajomy?
„Kiedy się zakochuję, kiedy najmniej się spodziewam. Zakochuję się, czas się zatrzymuje, moja dusza powraca do ciała.”
– W końcu tu złamaliśmy pierwszą z zasad – szepczę, gdy w oczy rzuca mi się znajoma tabliczka z napisem „ZAKAZ WSTĘPU”.
– Czy można cholernie mocno kochać przyjaciela? – zadaje mi pytanie, a moje brwi mimowolnie unoszą się w górę.
Czy życie wolontariuszki zmieni się po poznaniu tajemniczego chłopaka w parku? Ilu osobom pomoże Sharon? Kim jest nieznajomy?
Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie, przynajmniej jak na mnie. Słońce dopiero wschodziło, oświetlając osłonięte poranną mgłą wieżowce. (…) Czy moje poranki już zawsze będą tak wyglądać?
Życie jest krótkie. Życie jest nudne. Życie jest pełne bólu… Ale nagle trafia się szansa na przeżycie czegoś niesamowitego. Spotykasz osobę, która zmienia Twoje życie i czyni je wyjątkowym…
Prawda czy wyzwanie? A co za różnica? W dzisiejszych czasach nawet prawda stała się wyzwaniem…
Prawda czy wyzwanie? A co za różnica? W dzisiejszych czasach nawet prawda stała się wyzwaniem…
– Żartujesz? Ty mnie kochasz? – popatrzyłam na niego chłodno. On tylko uśmiechnął się i chwycił delikatnie mój policzek. Popatrzył mi w oczy i złączył nasze usta. Najgorsze… że podobało mi się to.
Nie był zdolny obdarzyć kogokolwiek jakimś uczuciem. Bawił się emocjami. I jest w tym dobry. Cholernie dobry.
– To nie jest poprawna odpowiedź – mówię, widząc, jak jej tęczówki z lekką obawą skanują całą moją twarz.
– Nie przywitasz się? – pytam, widząc, jak Cassidy próbuje coś powiedzieć, jednak w ostateczności spuszcza swój wzrok na moją koszulkę.



































