
„Mary uśmiechnęła się szeroko, wystawiając swoje białe zęby. Cała emanowała radością i optymizmem.”
❛❛Byłam tak śpiąca, że nawet nie sprawdzałam, czy w szafie znajduje torebka, czy nie.❜❜
Zapewne cisza trwała przez kilka sekund, ale ja odczuwałam to jak wieczność. W ustach całkowicie mi zasłchło. Zapomniałam, jak się oddycha, jak się rusza.
– Widzę, że szybko zmieniasz zdanie! – zaśmiał się życzliwie chłopak.
Niespodziewany napad na wioskę Julii na zawsze zmienia jej życie. Rodzina poświęca się dla niej, aby ta mogła znaleźć szkarłatne wrota. Ona jednak nie może pozbyć się poczucia winy.
„To, że ona jest z niższej swery, nie znaczy, że jest gorsza.” Bo czasami nienawiść może przemienić się w przyjaźń…










































Peraly