Seria wierszy o drodze do siebie, o zagubieniu, tęsknocie, bólu, ale też o odzyskiwaniu głosu i odnajdywaniu własnej tożsamości. Historia ciszy, walki i powrotu do światła.

Nigdy nie miałam odwagi sięgnąć po tamto pudełko, to, które kurzyło się na dnie szafy, pełne przeszłości, której nie chciałam dotykać.
„Może kiedyś przeczytasz te słowa. Może już nigdy. Ale musiałam je w końcu wypowiedzieć, nawet jeśli tylko w ciszy własnych myśli.”
Cisza jest dla mnie jednocześnie karą i zbawieniem. W powietrzu unosi się dużo niedopowiedzeń, a ja nie mogę się odezwać. Czuję się jak zamknięta w klatce, którą sama zamknęłam.
Ogień jest dla mnie jednocześnie pragnieniem i utratą. Płonie w moich myślach, jak zapomniany most, który nie prowadzi już do niczego, a jednak nie potrafię go zniszczyć.
Jesteś moim spokojem, moją równowagą. Moim miejscem, do którego zawsze mogę wrócić, gdy wszystko wokół staje się zbyt trudne do zniesienia. Wiesz, jak wiele znaczy dla mnie ta nasza przestrzeń.
Jesteśmy jak dwa potłuczone kawałki szkła. Ostre z zewnątrz, pragnące tego samego, może bliskości, może zrozumienia, może zwykłego spokoju.
Wewnętrzny konflikt, jak skrzydła ptaka, ciągnął mnie w stronę granicy – czy powinnam poddać się tej miłości, czy uciec przed nią, nim zburzy cały mój świat?
Czekałem na moment, kiedy odwaga mogłaby przezwyciężyć strach. Może pewnego dnia uda nam się zburzyć ten mur, by nasze dusze mogły się spotkać w pełni.
I tak trwam w tej skomplikowanej układance emocji, w której tęsknota i nadzieja splatają się w jeden harmonijny utwór.
I w tym cichym bólu, w tej niekończącej się potrzebie, odkrywam, że miłość to czasem nie spełnienie, lecz czekanie.
Byliśmy więc nieustannie w ruchu, oddalając się i zbliżając jednocześnie, zamknięci w skomplikowanej grze, gdzie każde wypowiedziane słowo i każdy gest miały swoje znaczenie.
A jednak w tej odległości jest coś pięknego – przestrzeń pełna niedosytu, ale i możliwości, przestrzeń, gdzie możemy być sobą, choć tak różni, choć tak bliscy.
Być może dlatego, że tak bardzo bałam się innych i tego, co powiedzą. W końcu to oni mieli wpływ na nasze życie, na to, kim jesteśmy.
Jedno spojrzenie, jeden uśmiech i wszystko zaczyna się zmieniać. Czy rywalizacja przerodzi się w coś, na co żadne z nich nie było gotowe?
Opowiadanie napisane wspólnie z @Cornetta, na świąteczną akcję @Harmonii
Święta to idealny czas na obdarowywanie się czymś miłym. Dlatego postanowiłam zorganizować akcję Sekretny Mikołaj, w której każdy z was będzie miał szansę zrobić coś miłego dla wylosowanej osoby!
“…Wiedziała, że te wakacje na zawsze zostaną w jej sercu i będzie o nich myśleć z uśmiechem na twarzy…”

























Lontana