Seria wierszy o drodze do siebie, o zagubieniu, tęsknocie, bólu, ale też o odzyskiwaniu głosu i odnajdywaniu własnej tożsamości. Historia ciszy, walki i powrotu do światła.

Nigdy nie miałam odwagi sięgnąć po tamto pudełko, to, które kurzyło się na dnie szafy, pełne przeszłości, której nie chciałam dotykać.
„Może kiedyś przeczytasz te słowa. Może już nigdy. Ale musiałam je w końcu wypowiedzieć, nawet jeśli tylko w ciszy własnych myśli.”
Cisza jest dla mnie jednocześnie karą i zbawieniem. W powietrzu unosi się dużo niedopowiedzeń, a ja nie mogę się odezwać. Czuję się jak zamknięta w klatce, którą sama zamknęłam.
Ogień jest dla mnie jednocześnie pragnieniem i utratą. Płonie w moich myślach, jak zapomniany most, który nie prowadzi już do niczego, a jednak nie potrafię go zniszczyć.
Jesteś moim spokojem, moją równowagą. Moim miejscem, do którego zawsze mogę wrócić, gdy wszystko wokół staje się zbyt trudne do zniesienia. Wiesz, jak wiele znaczy dla mnie ta nasza przestrzeń.
Jesteśmy jak dwa potłuczone kawałki szkła. Ostre z zewnątrz, pragnące tego samego, może bliskości, może zrozumienia, może zwykłego spokoju.
Jedno spojrzenie, jeden uśmiech i wszystko zaczyna się zmieniać. Czy rywalizacja przerodzi się w coś, na co żadne z nich nie było gotowe?
Opowiadanie napisane wspólnie z @Cornetta, na świąteczną akcję @Harmonii
“…Wiedziała, że te wakacje na zawsze zostaną w jej sercu i będzie o nich myśleć z uśmiechem na twarzy…”
















Lontana