I te oczy. Duże, piękne oczy. Ciemne jak kawałki węgla, ale jednocześnie tyle w nich blasku.

– Ty nawet nie wiesz, jakie ryzyko niesie za sobą kochanie jej.
– Po prostu zmierzam do tego, że chyba nigdy nie przestanie mi na tobie zależeć.
I te oczy. Piękne, duże oczy. Ciemne jak kawałki węgla, ale jednocześnie tyle w nich blasku.
Los w końcu postanowił obrać swój właściwy tor. W moim życiu rozpoczął się zupełnie nowy rozdział, który mimo mojego sprzeciwu zapowiadał się bardzo obiecująco.
– Próbowałem być dla niej tym właściwym. Po prostu się nią odpowiednio zaopiekować.
Los w końcu postanowił obrać swój właściwy tor. W moim życiu rozpoczął się zupełnie nowy rozdział, który mimo mojego sprzeciwu zapowiadał się bardzo obiecująco.
Los w końcu postanowił obrać swój właściwy tor. W moim życiu rozpoczął się zupełnie nowy rozdział, który mimo mojego sprzeciwu zapowiadał się bardzo obiecująco.
– Dlaczego wychodzisz z nim, kiedy tak naprawdę chcesz zostać ze mną?
Los w końcu postanowił obrać swój właściwy tor. W moim życiu rozpoczął się zupełnie nowy rozdział, który mimo mojego sprzeciwu zapowiadał się bardzo obiecująco.
Los w końcu postanowił obrać swój właściwy tor. W moim życiu rozpoczął się zupełnie nowy rozdział, który mimo mojego sprzeciwu zapowiadał się bardzo obiecująco.
Może zaraz do niego pobiegniesz i przytulisz, żeby zaraz potem opatrzeć rany?
Ból mnie paraliżuje. Staję na przeciw mojemu niesprawiedliwemu losowi. Przeciwko śmierci, której nie miałam przeżyć















