
Dowiem się, co jest w nim takiego, co sprawia, że czuję się jak na haku.
Kolejny „spokojny” dzień w posiadłości Nidrooke po wielkim zamieszaniu. Oczywiście „spokojnym” jak na standardy codziennego życia postaci demonicznej i zwykłej niewiasty.
Nadszedł wreszcie czas, by uchylić rąbka tajemnicy, by dowiedzieć się czego dotyczyły kłótnie Maxa i mariany i czego ta nie potrafi mu wybaczyć.
Mimo iż wiedziałaś, że Max jest zajęty starałaś się jak mogłaś spotykać z nim sam na sam. Co zaś z Marianą? Czy zamierzała pogodzić się z Maxem po sobocie? Czy mogli dalej być razem?
„Zresztą zauroczenie, a zakochanie się to dwie różne rzeczy. Może i dzieli je bardzo cienka granica, ale jest, ona wytrzymała.””
Wygląda na to, że Max i Mariana dobrze się bawią, jednak okazuje się, że u Mariany nie wszystko jest takie radosne jakby się zdawało.
Przez przypadek Camille poznaje dwóch żartownisiów z Hogwartu — Freda i George’a Weasley. Kto by pomyślał, że jedno przypadkowe spotkanie może tak wpłynąć na czyjeś życie?
Jąkała, Okularnik, Maminsynek, Żyd, Puszczalska, Czarny, Grubas i Sierota. Razem stworzyliśmy „Klub Frajerów”, który jako jedyny miał odwagę stawić czoła żyjącemu w Derry złu.
Max nie możecie być dilerem, ale co jeżeli prawda jest równie nieciekawa? Z chłopakiem dzieje się coraz gorzej i coraz ciężej zrozumieć co takiego ukrywa.
Zostało jej 8 miesięcy życia w bólu, cierpieniu i świadomości, że choroba codziennie ją wyniszcza. Te kilka miesięcy miały być dla niej torturą, ale zmienił to pewien szatyn o imieniu Justin…
Nie masz pomysłu jak ciekawie spędzić ferie? Znajdź coś dla siebie!
– No co jest, Cass? – pyta cicho chłopak, a ja mam niemal stuprocentową pewność, że ten głos słyszałam również w spiżarce. – Nie chcesz w końcu mnie zobaczyć?
Właśnie rozpoczęłaś nowy etap nauki. Pomimo koszmarnego dnia w nowej szkole poznałaś całkiem sympatycznego chłopaka, który skrywa pewną tajemnicę. Czy uda Ci się ją odkryć? Co przyniesie to spotkanie?
Przedstawiam serię moich opowiadań jednoczęściowych typu one-shot, opowiadających o codziennych zmaganiach, życiu prywatnym i całej historii o łowcach potworów.
Życie jest tylko przechodnim półcieniem, nędznym aktorem, który swą rolę przez parę godzin wygrawszy na scenie w nicość przepada – powieścią idioty, głośną wrzaskliwą, a nic nie znaczącą.



















