Kolejna rocznica powstania warszawskiego, odłóżmy telefony i posłuchajmy Historii naszych pradziadków, bohaterów, którzy nie nosili peleryn ani masek.

— Tak bardzo cię kocham— powtórzył Regulus, składając krótki pocałunek na jej czole. — Wybacz mi. Obliviate.
Straciłem moją małą ślicznotkę z obsesją na punkcie swoich pięknych, rudych włosów. A to wszystko przez jedną, niewinną butelkę i trochę whiskey…
Ja wciąż oddycham, a Ty wraz ze mną. Tym samym powietrzem. Duszę się, a Ty wraz ze mną. Umieramy powoli, a jednak na tyle szybko.
















