— Pierwszy raz od dawna tak się czuję. Wiesz jakie to uczucie, bo wiem, że czujesz to samo…
Czas przedświąteczny uważałem za magiczny. A wszystko co wiązało się z tą magią, było Twoją zasługą.
— Po szkole chodzą plotki, że jesteśmy razem, mała. Jeśli Twoja przyjaciółka się o tym dowie, na pewno będziesz miała niemałe kłopoty. Uhh, dlaczego ja muszę być tak idealny, że każda na mnie leci?
— Pierwszy raz od dawna tak się czuję. Wiesz jakie to uczucie, bo wiem, że czujesz to samo…
Hej, jestem Shawn. Twoje marzenie, tak przy okazji.
—Czy to za późno, żeby ci to powiedzieć? —pyta spoglądając na mnie swoimi czekoladowy mi tęczówkami. —Że wszystko nic nie znaczy, jeśli nie mogę cię mieć?
– Zostaw mnie, Mendes – próbuję się wyrwać, ale on przyciąga mnie do siebie i łączy nasze usta.
Korzystając z genialnego – jak dla mnie – pomysłu, ściągam z siebie swoją czarną koszulkę i podaję ją dziewczynie, która najprawdopodobniej nawet tego nie rejestruje.
Za każdym razem, gdy mnie dotykał, czułam się dokładnie tak samo. Jak gdyby był to znowu pierwszy raz, a przecież tych razów było już nieskończenie wiele. Chyba po prostu on tak na mnie działał.
Mama Lauren i jej przyjaciółki namówiły je na coroczny, letni obóz, organizowany przez szkołę. Niespodziewanym członkiem tegorocznego wyjazdu okazał się przystojny syn dyrektora szkoły – Shawn Mendes.
Rodzice Tarryn rozwiedli się. Dziewczyna chcąc połączyć ich znów razem zmieniła się na grosze. Na swojej drodze spotyka jednak kogoś, kto potrafi wprowadzić ją znów na dobrą drogę.
Zmieniam się, czuję to. Powoli, małymi krokami, ale wkrótce nastąpi więcej przemian. Ten chłopak miesza mi w głowie. Mówiłam, że zrobi mi krzywdę.
Pół roku temu rzucił mnie chłopak. Myślałam, że był osobą, której najbardziej ufałam. Jednak myliłam się. Teraz jestem inna. Twarda na chłopaków. Ja, Lauren Smith dziewczyna silna i odporna na ból…