
Ja jestem mordercą, socjopatą, artystą. Świat to moje płótno, a ludzie to niekończąca się czerwona farba.
Podobno, „gdy jest się samotnym, kocha się zachody słońca”. Ale czyżby oznaczało to, że nawet obumarłe z tęsknoty serca zapominają o samotnym księżycu?
– Od tamtego pożegnania z nim, nie usłyszałam od Ciebie, że jest dobrze. On Cię zniszczył i zabrał szczęście. – Nie. To on był moim szczęściem. – Powiedziałam czując słoną ciecz na swoich policzkach.
Gdy Twój świat stanie w miejscu, nic nie będzie takie, jak wyglądało na początku. Los nie zawsze jest sprawiedliwy. Nigdy nie wiadomo kto będzie następny…
Millhaven to miasteczko, które skrywa wiele sekretów. Chcesz je poznać? Uwaga, wysoka dawka absurdu gwarantowana! Jesteś pewien, że się na to piszesz?
















