To zabawne, że zaczynamy interesować się drobnymi, nieistotnymi rzeczami dopiero wtedy, gdy „wszystko” stracimy, prawda?
Gdy to zaczynałam, nie umiałam nic prawie, A dziś wersy te piszę przy porannej kawie.
On jest tylko instrumentem, rysownik musi postarać się go opanować i wydobyć z niego odpowiednią barwę. To opowiada najważniejsze opowieści…