—Wrócę, obiecuję —powiedział, całując ją w czoło. —To są tylko słowa… —westchnęła. —Co masz na myśli? —chłopak spojrzał na ukochaną. —Nie obiecuj czegoś, czego nie możesz dotrzymać, James…
—Wrócę, obiecuję —powiedział, całując ją w czoło. —To są tylko słowa… —westchnęła. —Co masz na myśli? —chłopak spojrzał na ukochaną. —Nie obiecuj czegoś, czego nie możesz dotrzymać, James…
— Zaczekaj… Czy to nie jest Kapitan Ameryka? — Kobieta uważnie przyjrzała się przybyszom. — Raczej Kapitan Zdrajca — mruknął Stark w odpowiedzi.
,,Jej krwawy cień prześladował Steve’a od czasu tego wypadku. Nie mógł sobie wybaczyć. Aż w końcu, ciemność została pokonana przez Słońce, w którego promieniach stała cały czas ona. Całkowicie żywa.”
Najlepsi przyjaciele Rogers i Barnes odnaleźli w końcu spokój, założyli rodziny, razem walczyli ze złem, rozwiązali sprawy z przeszłości, które kładły się cieniem na ich życiu. Niestety, to nie koniec
Valia była do końca życia zainteresowana tajemniczym mężczyzną, lecz on nie miał o tym zielonego pojęcia.
Długi trzeba spłacać, a pożyczki oddawać i z nadwyżką. Ale nawet w dozgonnej wdzięczności warto stawiać pewne granice…
Nie ma takiego miejsca we wszechświecie, w którym mogłabyś się przede mną ukryć. Obserwuję Cię.
„Napisałam list, dobrze go ukryłam, może kiedyś do Ciebie trafi. Czy powinien? Wciąż zdaję sobie to pytanie. Powiedz, że jeszcze nie jest dla nas za późno.”