
-To gdzie teraz jedziemy?-Pytam, po czym Nick delikatnie mnie całuje. -Na czekoladowe eklerki. A dobrze wiesz, że najlepsze mają w Memphis u cioteczki Lindy.
Został wybrany dla chwały. Przynajmniej tak sądził. Ale okłamywał samego siebie. Zawsze przychodziło mu to z łatwością. A teraz tylko to zostało z dawnego Lokiego. Mojego Lokiego. KŁAMCA.
-Porucznik Barnes, nie przeżyła pani katastrofy z ’45, a jako, że znaleźliśmy was oboje skutych lodem podjęliśmy decyzje o przetestowaniu GH-325.
















