Siostra Jamesa Pottera. Dziewczyna, przez którą James i Syriusz wpadli w pierwszy konflikt. To ta, która zawróciła w głowie Remusowi.
Bycie potomkiem jednego z założycieli Hogwartu nie jest łatwe. Bycie mną nie jest łatwe. Nigdy nie będę jedną z wielu. Chyba, że czwórka wspaniałych chłopców to odmieni…
Wojna skończona. W końcu jesteśmy razem. Tylko jak mam uporać się z moim strachem i duchami z przeszłości?
Witam z Gotham City. Dwa tygodnie temu to piękne miasto stało się areną dantejskich scen.
Do jego misternie zaplanowanego dramatu wkradł się nieprzewidziany aktor. Stała jak marmurowy posąg. Piękny, ale nie wzruszony tym, że jest w centrum zainteresowania.
Gotham. Brama piekieł. Nigdzie na świecie nie było drugiego takiego miasta, które by przyciągało jak magnes takich popaprańców jak on.
Od zawsze kochałam uczucie, które towarzyszyło przy biegu. Kochałam prędkość. Tyle, że wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będę biegała z prędkością światła…
Każdego dnia budzę się z jego imieniem na ustach, choć wiem, że jego już nie ma.
Marzenia mogą być naszą jedyną ucieczką od szarej rzeczywistości. Ale mogą też doprowadzić nas na skraj szaleństwa. Warto je gonić, czy raczej uciekać?
Odwróciłam się w stronę chłopaka. Jego blond włosy opadały mu na czoło i zamknięte oczy. Zdecydowanie był przystojny. -Idź stąd.- zacisnęłam szczękę. Nie byłam w stanie na niego spojrzeć.
Odwróciłam się w stronę chłopaka. Jego blond włosy opadały mu na czoło i zamknięte oczy. Zdecydowanie był przystojny. -Idź stąd.- zacisnęłam szczękę. Nie byłam w stanie na niego spojrzeć.
Siostra Jamesa Pottera. Dziewczyna, przez którą James i Syriusz wpadli w pierwszy konflikt. To ta, która zawróciła w głowie Remusowi.
-To koniec- prychnął ściskając tyłek jakiejś blondynki. -Nie możesz ze mną zerwać!- załkała dając upust łzom. -Nie? Właśnie to zrobiłem- zakpił i zanim dziewczyna odeszła ten już całował się z blondi.
Wasza miłość jest, jest niczym. Ale dam wam wybór. Jedno z was zginie. Musicie zdecydować moi drodzy! Albo Ty, albo ona.
Odwróciłam się w stronę chłopaka. Jego blond włosy opadały mu na czoło i zamknięte oczy. Zdecydowanie był przystojny. -Idź stąd.- zacisnęłam szczękę. Nie byłam w stanie na niego spojrzeć.
Odwróciłam się w stronę chłopaka. Jego blond włosy opadały mu na czoło i zamknięte oczy. Zdecydowanie był przystojny. -Idź stąd.- zacisnęłam szczękę. Nie byłam w stanie na niego spojrzeć.
Bycie potomkiem jednego z założycieli Hogwartu nie jest łatwe. Bycie mną nie jest łatwe. Nigdy nie będę jedną z wielu. Chyba, że czwórka w