Skoro mnie kochałeś, dlaczego opuściłeś? Dlaczego odszedłeś, a mnie pozostawiłeś tu samą, abym umarła z tęsknoty?
Chcesz się bić? Bij się z myślami. Chcesz walczyć? Zwalczaj własne słabości. To najcięższa walka, ale i największe zwycięstwo.
Dziś przedstawię wam kilka nowych postaci, które zostały wymyślone przeze mnie i będą pojawiać się w opowiadaniu. Mam nadzieję, że je polubicie!
Podejmując nowe wyzwania, odkrywamy w sobie umiejętności, których istnienia nigdy nie podejrzewaliśmy. Przeciwności, z którymi musimy się zmierzyć, często sprawiają, że stajemy się silniejsi.
W tańcu nie jest najważniejsze, by stawiać dobrze stopy. Tu chodzi o to, by patrzeć sobie w oczy. Zatracić się w sobie, jak gdyby wszystkie wskazówki zegarów się zatrzymały. Rozumiesz?
Niektórzy twierdzą, że nie powinno się startować z pozycji lęku, ale przecież gdzie nie ma lęku, tam nie ma wyzwania. Wyzwania, do których podchodzi się we właściwy sposób, są do pokonania.
Wiem czego się boisz. Nie bólu ani samotności. Jedyną rzeczą, której nie możesz znieść, jest upokorzenie.
Hufflepuff to dom słabeuszy, niezdar. Nudny i beznadziejny! Też tak sądzisz? W takim razie pozwól, że opowiem Ci moją historię. Może wpłynie ona choć trochę na Twoje zdanie, na temat tego domu.