
18 letnia Hope przeprowadza się do swojego brata do LA w nadzieji na lepsze życie.Co się stanie, gdy na jej drodze pojawi się pewien znany chłopak ?
Nigdy nie sądziła, że będę w stanie go pokochać. Nigdy nie sądziłam, że będę w stanie coś do niego poczuć. Nigdy nie sądziła, że będę mogła go darzyć czymś więcej niż tylko znajomość.
– Próbowałem od tego uciec – zaśmiał się – Udało ci się? – spytałam niepewna odpowiedzi. Przyciągnął mnie do swojej piersi i powiedział: – Odkąd cię pokochałem, przestałem uciekać. I mnie pocałował.
Dwa zupełnie różne światy. Dwie zupełnie różne historie. Chłopak i Dziewczyna. Jak ogień i woda.
– Żartujesz? Ty mnie kochasz? – popatrzyłam na niego chłodno. On tylko uśmiechnął się i chwycił delikatnie mój policzek. Popatrzył mi w oczy i złączył nasze usta. Najgorsze… że podobało mi się to.
Nigdy nie sądziła, że będę w stanie go pokochać. Nigdy nie sądziłam, że będę w stanie coś do niego poczuć. Nigdy nie sądziła, że będę mogła go darzyć czymś więcej niż tylko znajomość.
Wszystko się zmienia. On , ja i to co nas łączy. Tylko , czy zdoła nam się to utrzymać ? Może powinnam już zapaść się pod ziemię ? A może zacząć postrzegać to co piękniejsze ?
Alice Carther nigdy nie sądziła, że spotka kogoś sławnego, a co dopiero, że on zmieni jej życie.
Złożył na moim czole czuły pocałunek. – Dobranoc sąsiadeczko – oddalił się ode mnie pozostawiając mnie z ogromnym uśmiechem. Kelly, co się z tobą dzieje ?…
– Dlaczego? – płakałam – Muszę wyładować na kimś swoje emocje, nie wystarczy? – pokręciłam głową – Bo… A z resztą nie będę Ci się spowiadał. – popchnął mnie. Dowiem się, wyciągnę to z niego…
Jeden się w tobie zakocha, a drugi cię skrzywdzi. Kiedy okaże się, że są braćmi, czy miłość pokona strach?
Jeden się w tobie zakocha, a drugi cię skrzywdzi. Kiedy okaże się, że są braćmi, czy miłość pokona strach?
Jeden się w tobie zakocha, a drugi cię skrzywdzi. Kiedy okaże się, że są braćmi, czy miłość pokona strach?
– Żartujesz? Ty mnie kochasz? – popatrzyłam na niego chłodno. On tylko uśmiechnął się i chwycił delikatnie mój policzek. Popatrzył mi w oczy i złączył nasze usta. Najgorsze… że podobało mi się to.









































