
– Uspokój się. – upomina go Walter. – Trzeba to inaczej rozegrać. Coś za coś, Cass.
– No co jest, Cass? – pyta cicho chłopak, a ja mam niemal stuprocentową pewność, że ten głos słyszałam również w spiżarce. – Nie chcesz w końcu mnie zobaczyć?

Tak mnie witasz po kilkudniowej rozłące?
Tak bardzo pójdziesz za to do piekła.
Jesteśmy złymi przyjaciółmi.
Prowokujesz mnie.
Więc na co miałbyś ochotę?
I tak jeszcze do mnie wrócisz.
Pocałuj mnie.
Coś jest między wami.
Przede mną możesz uciec, ale nie przed uczuciem.
Nie szukam kłopotów, a ty właśnie nimi jesteś.
Chcę coś w zamian.
Nadal jesteś tą samą szmatą.
Jesteś cholernie gorąca.
Musimy to kiedyś powtórzyć.
Widziałem was.
Też jesteś piękny, Will
Żadnych chłopców!
Granica między miłością a nienawiścią jest bardzo cienka.
Idź po kozie do szafki
– Uspokój się. – upomina go Walter. – Trzeba to inaczej rozegrać. Coś za coś, Cass.
– Jeszcze raz tak szczekniesz to nie dowiesz się niczego.
Stój. To jest napad. Napad na twoje usta.
Nic bym ci nie zrobił. Jestem grzecznym chłopcem.
– No co jest, Cass? – pyta cicho chłopak, a ja mam niemal stuprocentową pewność, że ten głos słyszałam również w spiżarce. – Nie chcesz w końcu mnie zobaczyć?

Szybsza, lepsza, wygodniejsza