W tych czasach ludzie mordują, by przeżyć. Bliźni przeciw bliźniemu, bo tylko najsilniejsi przetrwają. Tak właśnie wygląda rzeczywistość tych czasów.

— Nie potrafię tak… — oznajmia, a ja nie wiem o co może mu chodzić. — Jak? — dopytuję. — Nie umiem udawać, że nic do ciebie nie czuję — wyznaje i całuje mnie w usta.
— Nie potrafię tak… — oznajmia, a ja nie wiem o co może mu chodzić. — Jak? — dopytuję. — Nie umiem udawać, że nic do ciebie nie czuję — wyznaje i całuje mnie w usta.
„- Do jutra, Łapo… – szepnął cicho i wyprostował się. Przeszedł kilka kroków, jednak po chwili zatrzymał się, jakby sobie o czymś przypominając. Odwrócił się i spojrzał przez ramię. – Kocham cię…”
You’re just like me. You breathe, you speak, you dream. You’re just like me. Nothing less, nothing more.
– Żartujesz? Ty mnie kochasz? – popatrzyłam na niego chłodno. On tylko uśmiechnął się i chwycił delikatnie mój policzek. Popatrzył mi w oczy i złączył nasze usta. Najgorsze… że podobało mi się to.
– Żartujesz? Ty mnie kochasz? – popatrzyłam na niego chłodno. On tylko uśmiechnął się i chwycił delikatnie mój policzek. Popatrzył mi w oczy i złączył nasze usta. Najgorsze… że podobało mi się to.















