@Arielka535 O, to ciekawe. Faktycznie widziałam praktycznie tylko angielskie materiały na ten temat. W każdym razie i tak można się z tej postaci uczyć, jak pisać kobiece postacie które nie wydają się nudne i niesympatyczne, bo nie jest sympatyczna i charakterystyczna konkretnie z powodu, że nie jest kobietą.
O, spoko, że temat zakończyłaś, bo moim zdaniem nie wygasł i teraz czuję pełnię :D Mimo, że nadal tego nie oglądałam i się na to nie zapowiada xd Ale jakoś mi raźniej się zrobiło czytając o Tobie, bo te kilka rzeczy, które wymieniłaś, mamy wspólne ♥
W międzyczasie zdążyłam obejrzeć cały serial. Mam więc kontekst :) Twoje wnioski i spostrzeżenia są logiczne i zgadzam się z wieloma, jeśli nie wszystkimi zastrzeżeniami co do kreacji postaci Wednesday. Momentami traciłam, momentami zyskiwałam do niej szacunek. Miałam nadzieję, że twórcy chcieli przy pomocy Wednesday wyśmiać pewne aspekty takich "cool i niezależnych" itd postaci, ale chyba nie. Szkoda. Nie uważam, że zmarnowałam czas, ale też nie był ten serial czymś nadzwyczajnym.
Bardzo ładne podsumowanie! Przepraszam co prawda że zmusiłam cię odgrzać stary kotlet rantu na Środę, ale bardzo miło wiedzieć że jest jeszcze dużo osób które krytycznie patrzą na media, szczególnie te popularne i bardziej mainstreamowe c:
i w sumie bardzo dobre związłe podsumowanie dlaczego ciężko teraz znaleść fajne opowiadania & filmy z female lead ;c
Łenzdej nadal nie obejrzałam i nie zamierzam. Nie dlatego że uznaje to za jakieś zuo totalne. Ale nie ce mi się. I tak: mam młodsza kuzynkę, jak wspomniałam mam młodsza kuzynkę która uważa Łenzdej za swój autorytet (i wgl jak na dziewczynkę co ledwo potrafi się oporządzić sama przy sobie ma bardzo niepokojące zainteresowania). I to do tego stopnia że postanowiła się nie uśmiechać na zdj klasowym i zapleść sobie warkoczyki. Na swój sposób urocze jak mniemam. I tak, byłam i jestem tym dziwnym autystycznym dzieckiem które z nikim nie rozmawia. No i wnioskując po twoich przemyśleniach z tego narzekajstwa, nie jestem za bardzo zachwycona z tego jak tam to jest przedstawione. I sama przyznaje (serio) że jak byłam młodsza to patrzyłam tak trochę na wszystkich z góry i miałam jakieś takie poczucie bycia lepszą. No nie rozumiałam jak to działa i dlaczego jest tak jak nie inaczej, późna diagnoza robi swoje. A przekazy o silnych niezależnych kobietach chyba weszły mi za mocno. Mogę nawet powiedzieć że twoje narzekajstwa mi trochę naprostowały światopogląd (o wow możesz być dumna) XD. Bo to jednak już parę lat. Obecnie nie ma złych intencji, ale wyraz twarzy obrażonej królewny pozostał (mimika twarzy jest fe). Ale no, tak jagby nie chce XD. Ostatnio doszłam da wniosku że nic dziwnego że zawsze bardziej utozsamialam się bardziej z męskimi protagonistami, bo po prostu kobiece bohaterki w popularnych mediach, zazwyczaj wyglądają właśnie w taki sposób. Co mi z tego że mamy tysiąc silnych, niezależnych bohaterek kiedy większość z nich wydaje się taka sama, wymuszona i za nic nie widzę w nich siebie. To mam wrażenie, na swój sposób też nie jest fair. Raz oglądałam taki filmik który co prawda dotyczył historii żeńskich postaci w grach przygodowych ale… Padło tam stwierdzenie że no facet to facet. Można se z niego pożartować i wgl. A w przypadku żeńskich postaci nawet gdy ma jakieś złe cechy, to trzeba to jakoś złagodzić, żeby nie było. Trochę nie umiem tego ubrać w słowa ale mam nadzieję że wiadomo co mi chodzi XD. No i trochę mnie to boli, a te narzekajstwo tylko mnie w tym utrzymało.
Arielka535
Nimona była dziewczyną?
Wholesome okulary i wholesome narzekajstwo
TW
• AUTOR@Arielka535 O, to ciekawe. Faktycznie widziałam praktycznie tylko angielskie materiały na ten temat.
W każdym razie i tak można się z tej postaci uczyć, jak pisać kobiece postacie które nie wydają się nudne i niesympatyczne, bo nie jest sympatyczna i charakterystyczna konkretnie z powodu, że nie jest kobietą.
Arielka535
@TW Z tym się zgadzam
WeraHatake
O, spoko, że temat zakończyłaś, bo moim zdaniem nie wygasł i teraz czuję pełnię :D Mimo, że nadal tego nie oglądałam i się na to nie zapowiada xd
Ale jakoś mi raźniej się zrobiło czytając o Tobie, bo te kilka rzeczy, które wymieniłaś, mamy wspólne ♥
.Emisia.
W międzyczasie zdążyłam obejrzeć cały serial. Mam więc kontekst :)
Twoje wnioski i spostrzeżenia są logiczne i zgadzam się z wieloma, jeśli nie wszystkimi zastrzeżeniami co do kreacji postaci Wednesday. Momentami traciłam, momentami zyskiwałam do niej szacunek. Miałam nadzieję, że twórcy chcieli przy pomocy Wednesday wyśmiać pewne aspekty takich "cool i niezależnych" itd postaci, ale chyba nie. Szkoda. Nie uważam, że zmarnowałam czas, ale też nie był ten serial czymś nadzwyczajnym.
Patryk_Kalita
Jeny, czemu raz po raz czytam Łęcka?
Night_Raven
Bardzo ładne podsumowanie! Przepraszam co prawda że zmusiłam cię odgrzać stary kotlet rantu na Środę, ale bardzo miło wiedzieć że jest jeszcze dużo osób które krytycznie patrzą na media, szczególnie te popularne i bardziej mainstreamowe c:
i w sumie bardzo dobre związłe podsumowanie dlaczego ciężko teraz znaleść fajne opowiadania & filmy z female lead ;c
.Toni.
Ło matko okulary :O
Łenzdej nadal nie obejrzałam i nie zamierzam. Nie dlatego że uznaje to za jakieś zuo totalne. Ale nie ce mi się.
I tak: mam młodsza kuzynkę, jak wspomniałam mam młodsza kuzynkę która uważa Łenzdej za swój autorytet (i wgl jak na dziewczynkę co ledwo potrafi się oporządzić sama przy sobie ma bardzo niepokojące zainteresowania). I to do tego stopnia że postanowiła się nie uśmiechać na zdj klasowym i zapleść sobie warkoczyki. Na swój sposób urocze jak mniemam.
I tak, byłam i jestem tym dziwnym autystycznym dzieckiem które z nikim nie rozmawia. No i wnioskując po twoich przemyśleniach z tego narzekajstwa, nie jestem za bardzo zachwycona z tego jak tam to jest przedstawione. I sama przyznaje (serio) że jak byłam młodsza to patrzyłam tak trochę na wszystkich z góry i miałam jakieś takie poczucie bycia lepszą. No nie rozumiałam jak to działa i dlaczego jest tak jak nie inaczej, późna diagnoza robi swoje. A przekazy o silnych niezależnych kobietach chyba weszły mi za mocno. Mogę nawet powiedzieć że twoje narzekajstwa mi trochę naprostowały światopogląd (o wow możesz być dumna) XD. Bo to jednak już parę lat. Obecnie nie ma złych intencji, ale wyraz twarzy obrażonej królewny pozostał (mimika twarzy jest fe). Ale no, tak jagby nie chce XD.
Ostatnio doszłam da wniosku że nic dziwnego że zawsze bardziej utozsamialam się bardziej z męskimi protagonistami, bo po prostu kobiece bohaterki w popularnych mediach, zazwyczaj wyglądają właśnie w taki sposób. Co mi z tego że mamy tysiąc silnych, niezależnych bohaterek kiedy większość z nich wydaje się taka sama, wymuszona i za nic nie widzę w nich siebie. To mam wrażenie, na swój sposób też nie jest fair. Raz oglądałam taki filmik który co prawda dotyczył historii żeńskich postaci w grach przygodowych ale… Padło tam stwierdzenie że no facet to facet. Można se z niego pożartować i wgl. A w przypadku żeńskich postaci nawet gdy ma jakieś złe cechy, to trzeba to jakoś złagodzić, żeby nie było. Trochę nie umiem tego ubrać w słowa ale mam nadzieję że wiadomo co mi chodzi XD. No i trochę mnie to boli, a te narzekajstwo tylko mnie w tym utrzymało.
MYSZA282
Czy tylko ja na początku przeczytałam zamiast Łęzdej – Łęckiej? 😂 (gdy lalka wejdzie za motzno)
.Toni.
@MYSZA282 też
DarkGladiator
@MYSZA282 Też