Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.

Narzekajstwo: Dlaczego Nikt Nie Lubi Mojego OC!? cz. któraś: Zainteresowania (Jakie? vs Jak opisane?)


Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie

Komentarze sameQuizy: 36

Bayjathy

Bayjathy

Czekaj, to pierogi ze śmietaną normalnie je się na słodko??? Całe życie tkwiłem w błędzie…

Odpowiedz
1
TW

TW

•  AUTOR

@do.zobaczenia.za.kilka.lat zwykle tak, chyba że na Kresach (podobno). Możliwe że to zależy od regionu

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

Mega ciekawe narzekajstwo – pochłonęłam jak dobry obiad ♥

Oj tak, totalnie się zgadzam z tym, że jeśli postać przez swoje hobby uważa się za kogoś lepszego od innych, to to jest po prostu irytujące. Nie chcę tu może zaczynać debaty światopoglądowej, ale uważam, że ludzie są sobie równi, a przynajmniej uznając się za równych są bardziej w porządku względem innych. A poza tym hobby nie określa czyjejś wartości – w sensie nie ma jednego prawilnego hobby, które sprawia, że jesteś najwspanialsiejszy na świecie. Szok :o Pomijając – jak to czytałam, to przypomniałam sobie jedno z pierwszych spotkań Klubu Książkowego, na którym jedna z dziewczyn mówiła właśnie w tym tonie, jakby uważała się za lepszą od swoich rówieśników, bo ona czyta, a oni pewnie nie (a przynajmniej ona o tym nie wie). Wtedy mnie to poirytowało w środku, mimo całej sympatii do niej, ale teraz tym bardziej rozumiem to moje poczucie. Bo jednak nie chodzi o to, aby ona nie była dumna z tego, że czyta. Chodzi o to, aby nie umniejszać innym dlatego, że tego nie robią.

Jeju, z tymi przypisami, to aż mi się przypomniał "Pan Samochodzik i Kapitan Nemo" – tam Tomasz popisywał się swoimi żeglarskimi umiejętnościami i oczywiście słownictwo było tak specjalistyczne, że nie obyło się bez masy przypisów, które stawały się momentami uciążliwe x'D Mimo to akurat jest to jedna z najlepszych książek z tej serii, więc jestem w stanie przymknąć na to oko. Nie boli to tak, jak inne kłujące serduszko aspekty, które popełnił Nienacki/Nowicki w innych książkach (i przez co porzuciłam na ten moment czytanie jego książek, choć wspomnianej serii jeszcze nie skończyłam) :')

Co do wychwalania hobby to też racja. W sensie jak się coś intrygująco opisze, to nie trzeba tego wychwalać, bo i tak samo przez się może kogoś zainteresować tym, że ktoś je wykonuje. A tak to jak się wciska wszędzie 'promocję' hobby, to jest tak, jak ze zmuszaniem kogoś do zrobienia czegoś, np. zjedzenia warzywa, którego się nie lubi. Jak Cię ktoś będzie do niego na siłę przekonywał, to tym bardziej będziesz się utwierdzać w przekonaniu, że odechciewa Ci się chociaż spróbować. [chociaż nie wiem, czy to aż tak trafne porównanie]

Wracając do Pana Samochodzika… Jest on dość specyficzną postacią i w kilku przypadkach da się mu pewne cechy wybaczyć i przymknąć na nie oko, ale chyba głównie dlatego, że nie ujawniają się w danej książce pewne gorsze cechy, które wypalają do niego całą sympatię. Bo same opisy historyczne dla mnie były ok, jakoś je przyswajałam, ale czepianie się innych o to, że czegoś nie wiedzą, jest dość śmieszne, bo jednak nikt nie ma obowiązku tak wnikliwej znajomości historii Polski, jak Tomasz po studiach i wieloletniej pracy w tym zakresie x'D
Już pomijam schematyczność wielu książek pod rząd, gdzie ma się wrażenie, że czyta się to samo i wie się, co się stanie. Gorsze i tak było podejście Tomasza do kobiet (jakby były jedynie istotami stworzonymi do gotowania lub kokietowania mężczyzn i powinny być lepiej traktowane, jeśli są po prostu ładne) i brak progressu postaci (jeśli był, to się trzeba cieszyć, a widziałam go jedynie w "Pan Samochodzik i Fantomas" oraz we wspomnianym wcześniej "…Kapitanie Nemo", które zresztą są moimi ulubionymi z tej serii).
Ponarzekałam sobie po narzekajstwie – lećmy dalej! x'D

Z tymi zagadkami również mega trafne spostrzeżenie. Gdy hobby "przypadkiem" jest kluczem do rozwiązania, to brzmi to mega naciąganie, ale jeśli to przez nie trafia się w ogóle na jakiś trop, to już zupełnie inna bajka.

[RIP ornitolog *] ;-;
Aż mi się przypomniała postać z jednego filmu, która zginęła tragiczniej – poślizgnęła się na mydle XD

Odpowiedz
2
WeraHatake

WeraHatake

@TW Akurat ta akcja, którą pamiętasz, była istotnie najlepszym plot twistem w całej serii ^_^ ♥ Gorzej było z samą końcówką – bo owa bohaterka, o której wspominasz, od początku mówiła, że walczy o równouprawnienie kobiet itp., a otoczenie spłaszczało to do głupiej tezy, że chce się upodobnić do mężczyzn, zarówno zachowaniem, jak i wyglądem (miała krótkie włosy). Tymczasem pod koniec książki nagle ona uznaje, że nawet nie wie, o co jej z tym równym traktowaniem chodziło, że w sumie to ma ochotę siedzieć sobie w kuchni i gotować (mimo, że wcześniej pokazywała, iż raczej za tym nie przepada), a poza tym to się zauroczyła w Tomaszu (no jakżeby inaczej) i chce z nim gdzieś wyjechać, bo czemu nie? Po prostu piękna przemiana bohatera, ach :')
No biedna :( Zginęła śmiercią tragiczną [*]

Odpowiedz
1
TW

TW

•  AUTOR

@WeraHatake Oszty, teraz to sobie przypominam… no cóż :/

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (3)
Somnium

Somnium

Przyznaję się do bycia tym cichym czytelnikiem, który wbija co jakiś czas na kolejną część narzekajstwa, ale nie zostawia po sobie znaku życia — tym razem więc lekka zmiana.

Ogólnie co do wspomnianej sytuacji z odbiorem osób czytających przez inne (nie pamiętam, jak to dokładnie było sformułowane), mam przykład z autopsji, to jest powtarzające się zabieranie mi książki i twierdzenie, że życie sobie marnuję na czytaniu. Stąd też było moje późniejsze zaskoczenie zmieszane z radością, gdy dowiedziałam się, że w liceum ludzie też czytają i też to czytanie lubią, a nie uważają je za durne zajęcie ;))

Co do reszty narzekajstwa — to nawet zabawne, jak kilkoma niewłaściwymi słowami można zepsuć jakiś opis. Może nie do końca mnie to robienie z osoby z danym hobby płatka śniegu czy kogoś, kto zadziera nosa irytuje, ale faktycznie, jest to pewien niesmaczny element, który zaburza pozytywny odbiór postaci.

Pozdrowienia! ;))

Odpowiedz
1
TW

TW

•  AUTOR

@Somnium Dziękuję za ten komentarz i przepraszam że na niego odpisuję tak późno (mam w zwyczaju zapominanie że nie odpisałam komuś na komentarz)
O, kto ci tak mówił? U mnie to byli rodzice ale nie dlatego, że uważali czytanie książek za głupie tylko dlatego, że czytałam zamiast się uczyć

Odpowiedz
.Emisia.

.Emisia.

No ten… jakoś nie mam weny na komentarz, aczkolwiek doceniam obecność kolejnego Narzekajstwa :D

Odpowiedz
2

p...o

Mnie osobiście najbardziej irytują sytuacje, w których bohater uważa swoje hobby za niezwykle wyszukane i unikatowe, a osoby, które go nie podzielają traktuje z wyższością i potem dziwi się, gdy te właśnie osoby nie pałają do niego sympatią. Czytając opowieści w klimatach wattpadowych fanfików, ja się naprawdę nie dziwię, że typowa "Różowa Barbie" nie jest fanką głównej heroiny (czyli zazwyczaj szarej myszki lubiącej czytać/pisać wiersze/rysować, zachowującej się, jakby to od razu czyniło ją inteligentniejszą od kochających modę i imprezy rówieśniczek), bo gdyby mnie ktoś traktował, jak mniej elokwentnego człowieka, tylko dlatego, że zamiast zamykać się w fikcyjnym świecie, preferuję spędzanie czasu w gronie realnych ludzi, to też bym się wkurzała i po prostu była niemiła dla tej osoby. A jeszcze potem Nasza przecudowna bohaterka czuje się oburzona faktem, iż otoczenie nie traktuje ją, jak księżniczkę (oczywiście księżniczkę mroku, czy czegoś w ten deseń, bo klasyczne księżniczki są fuj).

Odpowiedz
2
TW

TW

•  AUTOR

@polishsappho Ano… czyli takie opowiadania nadal powstają? Przez pewien czas miałam wrażenie, że to relikt lat '00 – '10 i teraz w modzie jest co innego, ale najwyraźnij nie

Odpowiedz
1

p...o

@TW Obecnie na szczęście jest ich coraz mniej, ale pamiętam, że w latach 2019-20 widziałam je dosłownie wszędzie (szczególnie na sq i wattpadzie)

Odpowiedz
1
Avinashi_

Avinashi_

Taka ciekawostka — owszem, spotkałam się kiedyś z sytuacją, że dziewczyna czytała książkę i taki chłopak zaczął do niej mówić, że osoby czytające książki są głupie, no i sie tak zaczęli o to kłócić XD

Ale backstory tej sytuacji jest takie, że ten chłopak ogólnie lubi się kłócić z ludźmi, więc często po prostu szuka ku temu powodu. A, co ciekawe, kiedy chyba nie był w nastroju na kłócenie się i powiedziałam coś apropo wiedźmina sam przyznał, że ma pobrane i ma zamiar przeczytać… Także podsumowując, takie sytuacje się zdarzają, ale jak widać często problem tkwi wtedy tak naprawdę gdzie indziej.

A część bardzo mi się podoba:)

Odpowiedz
1
TW

TW

•  AUTOR

@Avinashi_ Oszty, czyli jednak… no cóż. Ostatnio spotkałam gościa, który podobno też nie ma wśród przyjaciół żadnych osób lubiących czytać. Chociaż trochę trudno mi w to uwierzyć.
Dizękuję :)

Odpowiedz
1
Naelin

Naelin

Wróciłam tutaj w trakcie oglądania materiału DoctorRamani o osobach narcystycznych, bo opisana sytuacja z wyjątkowością hobby, idealnie się w tę kategorię wpasowuje.

Wydaje mi się, że osoby [może nie piszące, ale] czytające, sympatyzując z postaciami, rozwijają swoją inteligencję emocjonalną – do tego stopnia, że wchodzenie do głów postaciom narcystycznym (które są dla mnie przede wszystkim domeną seriali) dla nich jest katorgą.

Znacznie łatwiej można utożsamić się z bohaterami, których wewnętrzny monolog jest bardziej emocjonalny (ciepły) niż wyrażający opinię(zimny). Wtedy można się nad nim dłużej zastanowić, przeanalizować wrażliwość postaci.
Mnie ujęła ostatnio myśl bohatera książki z Star Wars, klona, o nadciągającej fali droidów bojowych:

"Czy myślą? Czy czują? Czy mnie to obchodzi? Nie… My albo one".

Generalnie wszystkie takie oznaki, że bohater też jest w mniejszym lub większym stopniu empatyczny (na szczególne miejsce zasługuje sen Raskolnikowa) są satysfakcjonujące. Inteligentnych, uroczych, czarujących, lecz wewnętrznie zepsutych dupków wyrzućmy do filmów i seriali (albo rozważmy zmianę protagonisty na kogoś bardziej dynamicznego).

Wracając do postaci narcystycznych… Ich myśli i postrzeganie świata są okropne, a fabuła zdaje się je POTWIERDZAĆ (dosłownie mają umiejętność do podporządkowywania sobie sytuacji, by zawsze być w centrum uwagi). Jak mówi pani Ramani, oni się nie zmieniają, oni się radykalizują, ponieważ nie obchodzi ich lekcja, którą świat ma im do przekazania.

Postacie narcystyczne to najgorsze typy głównych bohaterów w ogóle. Szczególnie, kiedy dodamy do narcyzmu (jako przeświadczenia o własnej wyjątkowości) resztę mrocznej triady: psychopatię (definiowaną jako brak empatii) i makiawelizm (jako przeświadczenie o własnej nieomylności). Naprawdę nie da się ich znieść. Ich wprowadzenie łączy się często z potrzebą wyrażenia "mrocznych myśli" i/lub uprzedzeń autora.

Mroczna triada może być ciekawie wykorzystywana, lecz tylko jako maska protagonisty. Hipokryzja bohatera jest ważną częścią "Zbrodni i kary". Łatwo możemy dostrzec w nim brak psychopatii, jednak pozostałe cechy wymagają głębszej analizy, gdyż Rodion wykorzystuje je w roli mechanizmu obronnego. Wmawia sobie makiawelizm (on sam w niego nie wierzy – można to dostrzec, gdy "filozoficzne racje" znikają po dokonaniu zbrodni). Każdy jest w jakimś stopniu narcystyczny, jednak u Raskolnikowa cecha ta odgrywa marginalną rolę – w końcu nie jest dużym dzieckiem skupionym tylko i wyłącznie na sobie – szczerze przejmuje się losem swojej rodziny oraz sympatyzuje z Sonią.

W Twoich przykładach pojawia się czytanie książek jako hobby, a dokładniej to, jak piszący się do tego hobby odwołują – nadając postaci rolę ofiary, geeka czy nerda – przynajmniej tak wygląda to z mojego punktu widzenia. Znając życie, autorki chcą podkreślić uczucie osamotnienia, z którym spotykają się na co dzień – w tym brak możliwości dyskutowania o książce z innym człowiekiem (szkolni koledzy i koleżanki na ogół nie lubią czytać – przynajmniej takie mam wrażenie, słuchając rówieśników obrażających lektury i ich autorów).

Prostym sposobem na zmianę wartości hobby w książce jest:
– nadanie mu postaci rytuału (w wymienionej wcześniej książce z Star Wars mamy opis golenia głowy przez wspomnianego wyżej klona – sam stwierdza, że włosy pod hełmem okropnie go irytują, jego bracia żartują na ten temat, on sam też podchodzi do tego "rytuału" z humorem)
– rozładowanie napięcia (⬆️)
– przedstawienia emocji bohatera [na jego temat lub poprzez wykonywanie hobby]
– użycie go jako elementu ekspozycji
– wykorzystanie go w relacjach między postaciami
– rezygnacja z niego może wyrażać pogorszenie stanu psychicznego bohatera
– jego uwzględnienie w tekście oznacza, że bohater użyje go co najmniej dwa razy (świetny przykład to Anakin Skywalker: dzięki swojej wiedzy na temat robotów czy pojazdów, jest w stanie wygrać wyścig ścigaczy i jest świetnym pilotem – przekonanie o tym, że wszystko da się naprawić prowadzi go do nienawiści wobec rzeczywistości, w której ludzie, których kocha, umrą)

Co powiedziałabyś na takie rozbudowanie "cliché"-zdania o książkowym hobby? (cliché, bo wydaje mi się, że widzę je w co drugiej książce):

"Po lekcjach od razu pobiegłam do biblioteki, aby wymienić już przeczytaną książkę na kolejny tom serii…"

1. Z opinią i uczuciami bohatera:
"Ten tom był nieco inny niż wszystkie. Okładka była trochę zakurzona, jednak to nie było to. Gdy tylko otworzyłam książkę, poczułam zapach świeżości. Wyglądało na to, że nikt jeszcze jej nie czytał, co nieco mnie zmartwiło. To fakt, że poprzedni tom nie był najlepszą książką z serii, jednak porzucić czytanie na ósmym tomie… To było poza granicami mojego rozumowania".

2. Z wtrąceniem relacji rodzinnych:
"Mama zawsze powtarza mi, że mam dokładnie takie samo tempo czytania jak mój tata. Nie wiem, czy to prawda. Nigdy go o to nie pytałam. Właściwie, to nie miałam nawet jak go spytać".

3. Z odniesieniem do statusu materialnego:
"Moja przyjaciółka stwierdziła kiedyś, że powinnam zamieszkać w bibliotece. Uśmiechnęłam się na to wspomnienie. Na razie musiałam zadowolić się skromną biblioteczką w pokoju, który dzieliłam z siostrą".

4. . Z tajemnicą/zagadką:
"Ze zdziwieniem odkryłam, że ktoś mnie w tym jednak uprzedził. Chyba nie jestem jedyną osobą, która dobrnęła do ósmego tomu. Cóż… Kto mógłby to być?"

Odpowiedz
5
Naelin

Naelin

@Naelin W moim fanfiction, które napiszę po maturze, główna bohaterka czyta Tolkiena. Oczywiście fanfik z "Harry'ego Pottera", protagonistka-czarownica. Często kłóci się ze swoją rodziną [i przyjaciółmi] o to, czy Tolkien był, czy nie był czarodziejem. Twierdzi, że "Mugol nie mógł napisać czegoś takiego". Usilnie stara się potwierdzić, że profesor miał magicznych przodków. Swoim gadaniem wkurza wszystkich wokół, ponieważ mają własne rzeczy do zrobienia.

Odpowiedz
1
TW

TW

•  AUTOR

@Naelin Oszty, bardzo dużo przemyśleń… faktycznie możliwe, że ulotne zjawisko określane często mianem "Mary Sue" ma wiele wspólnego z narracją przypominającą osobę narcystyczną.
Całkiem dobre przykłady, chociaż musiałyby być w odpowiednim kontekście żeby nie miały posmaku wciskania do książki ekspozycji na siłę.
Z tym fanfikiem świetny pomysł. Kiedyś zrobiłam podobną postać do opowiadania z obserwatorami, tyle, że tamten miał rodziców-hipisów z niemagicznego świata, czytał mnóstwo fantastyki i w zasadzie rozczarował się tym, jak magia wygląda w rzeczywistości (tzn jak bardzo jest utylitarna).

Odpowiedz
1
AnnieOaklay

AnnieOaklay

Oczywiście fajna część, mogłaby mi się przydać gdybym pisała coś o codziennym życiu ludzi, ale chyba właśnie wciskanie tematu hobby do historii niebezpiecznego życia wiedźminki czy innych czarodziejów byłoby tym niepotrzebnym.

Oraz brakuje mi tego staro-narzekajstwowego rzucania mięsem. Wiem, kiedyś prowadziłam gównoburze, że wyśmiewanie się z Mary Sue jest niskich lotów, ale brakuje mi tego w tej serii

Odpowiedz
3
TW

TW

•  AUTOR

@AnnieOaklay No widzisz, sama jesteś sobie winna!
A tak serio to w tej części tego nie ma raczej dlatego, że w kwestii hobby mało jest takich czysto złych rzeczy. Jedynie to zadzieranie nosa, i na nie się trochę podenerwowałam, ale może zginęło w tłumie.

Odpowiedz
2
AnnieOaklay

AnnieOaklay

@TW doceniam i tyle co było, Stara.

Odpowiedz
1
Arielka535

Arielka535

Jestem absolutnie zachwycona

Odpowiedz
2
TW

TW

•  AUTOR

@Arielka535 Dziękuju <3

Odpowiedz
1
.Anja

.Anja

kocham to, że do takiego błahego tematu podchodzisz jak do doświadczenia biologicznego albo jak do jakiejś rozprawki XD podobają mi się bardzo fragmenty o wspaniałym hobby jakim jest czytanie, bo faktycznie z pomocą małej ilości słów wzbudziłaś we mnie dokładnie te uczucia które chciałaś osiągnąć 😅 no i przyznam że kiedy w tekście się pojawiła moja nazwa serce mi zabiło jakbym wygrała na loterii, sama nie wiem czemu xd było to tak dawno temu że sama się zdziwiłam, że coś takiego napisałam i nawet nie mogę znaleźć wpisu w którym zadawałaś to pytanie…

Odpowiedz
4
TW

TW

•  AUTOR

@.Anja To się cieszę, że Ci się podoba, czasem się martwię, że przejście w taki analityczny styl sprawia, że tekst się robi nudny… ale wolę, żeby był nudny niż żeby coś przypadkiem przekłamał albo niedopowiedział.
O, to super :) nigdy nie wiem, czy te fragmenty tekstu naprawdę działają…
I cieszę się, że Wymienienie Cię w tekście sprawiło ci radość :) Twoja uwaga bardzo mi pomogła w pisaniu swoją drogą, cała sekcja powstała na jej podstawie jak widać.

Odpowiedz
1

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej