„Telefon. Krótki dzwonek. Chwila nieuwagi… Nacisnęłam hamulec. Opony zapiszczały, a poduszki wystrzeliły mi w twarz. Zasłoniłam głowę rękami, gdy samochód przewracał się po jezdni. Stanął…”
„Telefon. Krótki dzwonek. Chwila nieuwagi… Nacisnęłam hamulec. Opony zapiszczały, a poduszki wystrzeliły mi w twarz. Zasłoniłam głowę rękami, gdy samochód przewracał się po jezdni. Stanął…”
— Tego właśnie chciałem, nie rozumiesz?! Odeszłaś, złamałaś mnie na milion sposobów, zostawiłaś, ale każdej nocy czekałem, aż zadzwonisz i powiesz, że to nieprawda, że mnie okłamali, bo tu jesteś!