Wow. Powiem szczerze – nie wiem nawet, co mam powiedzieć. Brak mi jakichkolwiek określeń, żeby opisać to opowiadanie… Wróć! To nie zwykłe opowiadanie – to prawdziwe arcydzieło! Niesamowite, piękne, ujmujące. Masz wielki talent!🌹
No no słoneczko, rozwijasz się! ❤🌻 Podobało mi się, chociaż szczerze liczyłam na inne zakończenie i od początku byłam jak „No ona nie żyje 100%”, ale i tak całkiem ładnie to opisałaś ~~
@Twylla Znaczy raczej zbytnich zaskoczeń co do samej treści nie było, ale do ładnego pisania owszem, ale pani Jedwabna to już dawno doceniła to pora na mnie hah
Bardzo miło się czytało, nie chciałam oderwać wzroku. Opisane miejsce zdawało się wyglądać pięknie (obraz z łatwością pojawił mi się w głowie). Jednak… jeśli mam być szczera, to nie wiem, co się stało. Rozumiem, że Anna leżała, nie odzywała się. Była martwa? Spała? Nie wiem, jakoś nie mogę tego ogarnąć. Pan strzelił. W siebie? Chyba tak… To ten strzał sprawił, że służąca przybiegła (to był jej krzyk?) i zobaczyła martwego mężczyznę i (wcześniej martwą, czy i ją Pan zabił z broni palnej?) kobietę. No zwyczajnie nie ogarniam ._. Ale, jeśli mowa o opisanym miejscu, czy oddaniu charakteru mężczyzny (o Losie, pokochałam go w tym krótkim czasie) to mi się bardzo podobało. Dodałam do ulubionych 🌼
@Neo_Mak Cieszę się, że charakter Pana ci się spodobał. Jeśli chodzi o opisanie sytuacji, to miała być ona trochę niedomówiona, by każdy może trochę inaczej odebrał zakończenie. Ja natomiast widzę to tak – Anna leży martwa od samego początku historii. Miała świadczyć o tym czerwona plama na jej sukni. Biały materiał na podłodze to sukienka, którą miała na sobie wcześniej kobieta (w momencie śmierci), o której wspominał Pan. Sam zmienił jej ubranie, gdy do niej strzelił, a białe ubranie pozostawił na ziemi. Na końcu strzela sam do siebie, popełniając samobójstwo z rozpaczy. Krzyk należał do służącej, która leżała przy Annie – to ona pierwsza zobaczyła, co się stało.
A...n
Piękne ❤️
m..._
Należała się strona główna❤❤❤
EverlastingPoet
Wow. Powiem szczerze – nie wiem nawet, co mam powiedzieć. Brak mi jakichkolwiek określeń, żeby opisać to opowiadanie… Wróć! To nie zwykłe opowiadanie – to prawdziwe arcydzieło! Niesamowite, piękne, ujmujące. Masz wielki talent!🌹
Twylla
• AUTOR@Magic_Cat Nawet nie wiesz, jak miło mi się to czyta♥🌺
Kayotic_KP
❤
ArashiJu
No no słoneczko, rozwijasz się! ❤🌻
Podobało mi się, chociaż szczerze liczyłam na inne zakończenie i od początku byłam jak „No ona nie żyje 100%”, ale i tak całkiem ładnie to opisałaś ~~
Twylla
• AUTOR@ArashiJu Dziękiii♥, chociaż trochę udało mi się ciebie zaskoczyć ;P
ArashiJu
@Twylla Znaczy raczej zbytnich zaskoczeń co do samej treści nie było, ale do ładnego pisania owszem, ale pani Jedwabna to już dawno doceniła to pora na mnie hah
TheRiddler
O kurczę, wbija w fotel, przeczytałam całość bez oderwania wzroku. Co za klimat, Idealne. 🌹
Twylla
• AUTOR@Fanka-Anime Cieszę się, że udało mi się to dobrze opisać i że ci się spodobało ^^
NeoMak
Bardzo miło się czytało, nie chciałam oderwać wzroku. Opisane miejsce zdawało się wyglądać pięknie (obraz z łatwością pojawił mi się w głowie). Jednak… jeśli mam być szczera, to nie wiem, co się stało. Rozumiem, że Anna leżała, nie odzywała się. Była martwa? Spała? Nie wiem, jakoś nie mogę tego ogarnąć. Pan strzelił. W siebie? Chyba tak…
To ten strzał sprawił, że służąca przybiegła (to był jej krzyk?) i zobaczyła martwego mężczyznę i (wcześniej martwą, czy i ją Pan zabił z broni palnej?) kobietę.
No zwyczajnie nie ogarniam ._.
Ale, jeśli mowa o opisanym miejscu, czy oddaniu charakteru mężczyzny (o Losie, pokochałam go w tym krótkim czasie) to mi się bardzo podobało. Dodałam do ulubionych 🌼
Twylla
• AUTOR@Neo_Mak Cieszę się, że charakter Pana ci się spodobał.
Jeśli chodzi o opisanie sytuacji, to miała być ona trochę niedomówiona, by każdy może trochę inaczej odebrał zakończenie. Ja natomiast widzę to tak – Anna leży martwa od samego początku historii. Miała świadczyć o tym czerwona plama na jej sukni. Biały materiał na podłodze to sukienka, którą miała na sobie wcześniej kobieta (w momencie śmierci), o której wspominał Pan. Sam zmienił jej ubranie, gdy do niej strzelił, a białe ubranie pozostawił na ziemi. Na końcu strzela sam do siebie, popełniając samobójstwo z rozpaczy. Krzyk należał do służącej, która leżała przy Annie – to ona pierwsza zobaczyła, co się stało.
Tokyo_Neko
Piękne ❤💔