Czuję się dziwnie, nierealnie. Gdy dzień po dniu pragnę dotyku akurat JEGO.

Jestem wśród nich, ale siebie tam nie widzę. Wiem, że tam nie pasuję.
Ktoś tak wystarczająco dobry dla świata nie zawsze jest taki dobry jak wszystkim się wydaje…
I pomimo, że nie zauważyłam u niej nic co by mnie zaskoczyło, zapragnęłam widzieć ją w takim stanie o wiele częściej.
„— Weź to. Wiem, że Twoja przeszłość była trudna, ale chyba nie pozwolisz, żeby przez nią zepsuła się twoja przyszłość?”
Gdy nie potrafimy znaleźć prawdziwej miłości i wciąż jesteśmy ranieni, szukamy miłości u kogoś innego. I taki to stan uczuć – wieczne zakochiwanie się.
Bo serce trzeba zrozumieć i iść za nim od razu jak usłyszy się jego głos, zanim będzie za późno.
Czas nie leczy ran. Czas sprawia, że o tych ranach zapominamy. A przynajmniej staramy się.
Mieć nadzieję, czyli również uwierzyć w miłość. Miłość niestety może być jednostronna. W moim przypadku? Staram się uwierzyć w istnienie pomiędzy mną, a niebieskookim szczerej więzi miłosnej.
Jihyo nie miała zamiaru się przeprowadzać na wieś, ale akurat w tej kwestii nie miała prawa głosu.












































YoonMin.is.real