Żart reszty Huncwotów na Rogaczu, amortencja w czekoladkach „od Lily” i niefortunne ujrzenie Severusa przez Jamesa — to było ostatnim, czego Snape chciał od tegorocznych Walentynek.
” — Nie powiesz mi chyba, że przeżyłaś już dwadzieścia lat i nikt Ci nie powiedział, że Święty Mikołaj nie istnieje? Do cholery, nazywamy się duchami zimy! Kiedy wy, głupi ludzie, to zrozumiecie?”
Przez dziesiątki lat żyło w różnych miejscach i przybierało wszelakie formy. A kiedy opanowało przemiany i postanowiło żyć inaczej niż dotychczas, pewien azkabański więzień wzbudził w nim współczucie.
Kyokihana