Jak zapewne zauważyliście, w mojej historii przeplata się pewna postać. Bardzo mroczna i tajemnicza. Potężna, a zarazem słaba. Jest bezwzględna, zimna i okrutna. Ale czy w stosunku do wszystkich?

Mimo bycia jego marionetką, ona mu wybaczyła i teraz gdy odeszła jedyna osoba, która o niej wiedziała dla świata zostanie na zawsze nieznana.
❝Nie jesteś potworem, Remusie, nie zrobiłeś nic złego. Gdybyś tylko mógł spojrzeć na siebie, tak jak widzę Cię ja, dostrzegłbyś uroczego, miłego i pomocnego chłopaka, w którym jestem zakochana.❞
– Od teraz macie się do niej zwracać Mroczna Pani i nie inaczej! – rozkazał Voldemort spoglądając na wszystkich zgromadzonych z wyższością.










