„Być może mnie nienawidzi, w końcu ma to cholerstwo przeze mnie. Taka właśnie jest prawda. Mam być z niej dumny?”
„Być może mnie nienawidzi, w końcu ma to cholerstwo przeze mnie. Taka właśnie jest prawda. Mam być z niej dumny?”
Ojciec Grace był sławnym iluzjonistą, uważa ona, że odziedziczyła po nim talent do iluzji. Czy dobrze to wykorzysta, czy to na pewno talent, a nie jakieś nadprzyrodzone zdolności?
-Kim jesteś?-spytał mężczyzna patrząc na mnie z lekkim szokiem. Uśmiechnąłem się pod nosem i poprawiłem po chwili swoją kurtkę. -Jestem Blake Carter, chłopiec, który ma dar władania dymem.
Stark nigdy nie lubił narad. Szczególnie narad u Lorda Fury’ego. Lecz cóż zrobić? Obowiązki. „Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”, jak to zwykł mawiać Nicholas.