,,- Aha – skinęła głową, odgarniając ciemne kosmyki z twarzy. Zwróciła twarz w jej stronę, a na usta wpłynął jej łobuzerski uśmiech. – Mam w planach pocałować Wyrocznię Delficką.”
Nasza historia nigdy nie przypadnie wszystkim do gustu. Zbyt dużo w niej wina o kolorze soczystej krwi, gorących pocałunków i przelotnych miłości. Cóż na to poradzę? Mam pecha w miłości.
writress