Tyle nas łączy, prawie nic nie dzieli. Czy to zwykłe zbiegi okoliczności? A może po prostu jesteśmy sobie przeznaczeni?
Jestem zły w miłości i wiesz, że skłamałbym, gdybym powiedział, że jesteś tą, która mogłaby mnie naprawić.
Dlaczego zawsze muszę być „Tą Złą”? To nie moja wina, że on rozpowiedział wszystko kolegom, a w gratisie dał swoje domysły…
– Zatrzymaj się – rozkazuje i umieszcza swoją prawą dłoń na klamce od drzwi samochodu, poprzednio odpinając pasy. – Chcę wyjść.
Matka kazała mi tu przyjechać i zająć się jakąś smarkulą. Oczywiście się zgodziłem, może mógłbym ją w jakiś sposób wykorzystać. A to ona…
– Po prostu , daj mi spokój – mówię wyraźnie zrezygnowana. Niech już ten idiota da mi święty spokój. – Nie mogę – I wpił się w moje usta, a mi się to… podobało?