Nagły komunikat konduktora wyrwał ją z wodospadu myśli. – Stacja Charlottown! Dojeżdżamy! Pociąg miarowo zwalniał, aż w końcu się zatrzymał.
Nagły komunikat konduktora wyrwał ją z wodospadu myśli. – Stacja Charlottown! Dojeżdżamy! Pociąg miarowo zwalniał, aż w końcu się zatrzymał.
Czarna herbata rozgrzała nas od środka tak, że czuliśmy, jakby w Avonlea znów zaświeciło słońce.
Ogromny, pięknie zdobiony pałac wyobraźni zbudowany na kruchej tafli marzeń mieniącej się tysiącami kolorów, a w okół niego wspomnienia, szczęśliwe wspomnienia.