
– Od tamtego pożegnania z nim, nie usłyszałam od Ciebie, że jest dobrze. On Cię zniszczył i zabrał szczęście. – Nie. To on był moim szczęściem. – Powiedziałam czując słoną ciecz na swoich policzkach.
Miłość jest ślepa, ale nawet taka (a może właśnie taka?) jest najpiękniejsza.
Wziął mnie za osobę, którą nie jestem. Z pewnością ON, nie pomyślałby, że tak się zmieni. A to, dlatego że zakochał się… we mnie?














