„Nie walczymy by ginąć, walczymy by żyć. Będę cię bronił do ostatniej kropli krwi i tchu. Jestem twym aniołem stróżem…” – wyszeptał i delikatnie ucałował ukochaną, a po policzku spłynęła mu łza.
— Myślałem, że szybciej uciekasz — zakpił nieznajomy mi chłopak, mierząc mnie uważnie spojrzeniem. To wszystko prawda, oni istnieją, a ja właśnie stoje przed jednym z nich.
Ta gra była idealna dla nas, ale tylko jedno z nas wiedziało jak w nią grać.