Tak bardzo chciałam tragicznej miłośći, marzyłam o niej, nie spodziewałam się jednak ,że już od tak długiego czasu ją przeżywam
—Błagam cię, nie mów nikomu—patrzył na mnie smutnym wzrokiem. Ubrany w kostium spiderman’a. Jak ja mogłam się nie zorientować?—nie, nie powiem—wydukałam—Ale nie chcę cię dłużej znać Parker, jak mogłeś
-To było jedno kłamstwo, za nim ciągnęło się kolejne i kolejne… Nie chciałam cię okłamywać-wyrzuciłam z siebie patrząc w zdenerwowane a jednocześnie smutne ciemne tęczówki chłopaka-A jednak to zrobiła
—Zdołałabyś mnie pokochać? Czy byś mnie zostawiła?—oczy delikatnie mu zabłysnęły—To proste pytanie—uniósł brwi wyczekująco—Nic nie jest tak proste jak ci się wydaje—odwróciłam się aby zobaczyć szatyna
—To nie takie trudne, po prostu powiedz K-O-C-H-A-M C-I-Ę—Chłopak zaczął literować co doś mnie rozbawiło—A co jeśli cię nie kocham?—chłopak zaśmiał się mówiąc te słowa—nie zadawaj głupich pytań Grace—
Misitorie