-Tom Hiddleston-uścisnęłam jego rękę. Spojrzałam na swojego pacjenta- Nic mi nie jest- burknął rozmasowując obolałe miejsce. -Pozwoli pan,że ja to ocenię. Imię i nazwisko?- -Sebastian Stan.
Ucieczka to nie zawsze dobre rozwiązanie. Niestety, zanim się o tym przekonałam było już za późno…
Kapitan Ameryka już miał wyjść, gdy usłyszał cichutki szloch. Obejrzał się przez ramię. Teraz wiedział, że już nie jest sam…
MagicSummer