Dziewczyna nie odpowiedziała. Przyzwyczajona do złości matki nie potrafiła nigdy przewidzieć kolejnego ruchu kobiety.
Ciepłe powietrze poranku dało niemalże ponieść fantazji ucznia — może to tego wschodu księżyca zostanie mianowany medykiem?
Powracamy z wierszami!
„- Kochany – pisała – Kiedy, będziesz to czytać, mnie już na tym świecie nie będzie. Nie, zdążę ci powiedzieć co do ciebie czuję. Umrę, rozumiesz?”
„- Gdzieś w tym domu leży przeznaczenie dzięki któremu opuścimy nasze ciała i przeniesiemy się do wieczności – powiedziała Lydia z powagą”
……………………..
……………………..
-desiderio-