Księżycowa poświata wpadała do ciemnego pokoju przez uchylone okienko. Struga światła delikatnie oświetlała pomieszczenie.

„Skała żyła wiele lat, wiele wieków, ale nie znaczy to, że była nieśmiertelna. Nikt jej nie ruszał, ani jej nie przeszkadzał, ale nie znaczy to, że była nietykalna.”
„Nie od kiedy Ona mnie zignorowała. Ona wszystko zaczęła, pozbawiła sensu, zabiła emocje, opuściła ludzi… i mnie.”
Ten kociak miał beztroskie życie… Póki nie pojawili się włóczędzy.



































BlackWoof