„Świat wokół niej rozpadał się na kawałki. A ona stała. Patrzyła na strzępy świata, który znała do tej pory – to był moment kiedy odeszła. Zatraciła się w przeszłości.”

„Spoglądam na fiołki,/ Rosnące wokół pola,/ Wraz z fiołkami obok,/ A wśród nich,/ – dziewczyna i chłopak,/ Obietnica miłości,/ Niespełniona w przeszłości/ Od której nie mieli ucieczki./ ”
„… Do osób, które wybiorą Nas, nawet gdy świat zacznie się walić. Które będą na dobre, ale również na złe. W każdym sukcesie oraz porażce – po prostu w każdej chwili i na zawsze..”
To mój cichy znak,/ Że ja również marzyć, pragnę,/ Przepraszać za istnienie,/ Również już nie chcę,/ Mimo to, dalej to robię,/ I chociaż nie muszę,/ Przepraszam za to, że czuję,/
„Dusząca pustka tkwi we mnie. I tak sobie myślę. – co teraz będzie? Gdy w sercu mym mrok się kryje. A ja już światła w mej duszy nie widzę.”
”Kocur niechętnie skinął głową. – Krążą plotki, że ta kotka nie boi się niczego i nikogo. I jest zawsze spokojna. Nawet podczas bitew – odparła Złota Mgła”
„Emily spojrzała na chodnik z wysokości. Miała 15 lat i właśnie miała iść do szkoły średniej. Od zawsze pragnęła być psychologiem – pomagać ludziom, którzy potrzebowali pomocy….”
”– Masz szczęście. Spadaj stąd i nie wracaj! – warknął kocur i pobiegł do kotów z jego klanu. Biała Lilia patrzyła na niego długo.”
~ Dzisiaj znowu było źle./Cały czas czuję się do kitu./Gorsza./Nic nie warta./Szukam drogi, bo znowu się zgubiłam./
– „To chyba już czas.” – pomyślała Aurora. –„i tak każdy się dowie. Więc dam ludziom do myślenia.” – dodała w myślach i wyszła z pokoju.
„Postanowiłam, że tym razem nie będę patrzeć w ciemność tylko w niebo i czekać na dalszy rozwój sytuacji. Bo cóż innego mogłam zrobić w takiej sytuacji? No właśnie. ”
„~ Droga, Elly. To ja. Ty. Wiem, że teraz nie pamiętasz nawet kim byłaś. Ale, proszę, posłuchaj mnie uważnie…”
— Czasami, gdy nie znamy całej prawdy… wypełniamy luki własnymi myślami. Twój ojciec uratował mnie. Zawsze będę mu wdzięczny. — Jego głos był cichy, ale pewny. Omszona Duma przełknęła ślinę.
Wysunął pazury i wbił je w ziemię, jakby chciał pokazać, że nie żartuje. –„ Jestem Mroczny Cień, zastępca przywódczyni Klanu Mglistej Nocy. A teraz ty – kim jesteś?”—
—„Nie jestem już Śliczny Kwiat!”— warknęła. —„Teraz jestem Sosną! Gdy wrócę, zakłuję was bardziej niż sosnowe igły!” — Odwróciła się i wybiegła.
— „Nazywaj to jak chcesz, dla mnie to miłość”— miauknął szeptem kocur, patrzyłam na niego w szoku. —„Dobrze wiesz, co mam na myśli. Kocham cię, Szafirowa Pełnio! Za każdą twoją wadę i zaletę. — dodał.
Nastąpiła chwila ciszy. Księżycowe Odbicie pomyślała: „Chmurny Pęd, byłbyś z nich bardzo dumny. Na pewno będę tak wspaniale jak ty sam.” -Nazwę je Srebrzystka i Chmurek.
– Zawsze cię kochałem. Przepraszam , że ci tego nie powiedziałem wcześniej…teraz już za późno..-
-Księżycowa Łapo, jesteś wspaniała- miauknął – Ale musisz znaleźć kogoś w swoim klanie. Patrzyłem dzisiaj czy nie będę z tobą walczyć..- dodał



























.Flore.