W bungou stray dogs postacie mają ciekawe moce Taki Fukazawa umiał kontrolować zdolności członków agencji detektywistycznej w tym umiejętności Atsushiego Sam Atsushi pomimo iż potrafil się przemieniać w tygrysa to była niekontrolowana umiejętność A w moim uniwersum jest postać która slyszy najdrobniejsze hałasy z odległości 50 cm od siebie przez co gdy ktoś na nią krzyczy strasznie ją bolą uszy W sumie jest kolejną postacią drugoplanową która mimo tego jest potężna bo antagonista z którym ona pracuje także jest potężny Potrafi zwiększyć swoją siłę i nałożyć tarczę jednak na kilka minut więc cóż… Uwielbiam tworzyć antagonistów którzy są potężniejsi od głównego bohatera niemającego supermocy ani żadnej różdżki
Tak szczerze, to Shigaraki ma naprawdę dobrze zbilansowaną moc, która jest w cholerę OP i która także została rozwinięta w późniejszych częściach historii, a to wszystko u złoczyńcy.
SPOILERY MANGA MHA Otóż, prawdziwa natura jego mocy to rozkład, co rozprzestrzenia się. Rozprzestrzenia się na wszystko, zniszczyłby poduchę i potem zniszczyłby łóżko podłogę, a na koniec cały dom. Shigaraki jednak przez swoją traumę (rozwalenie rodziny) podświadomie ograniczał moc: dlatego rozkład następował dość powoli i rozprzestrzeniał się na to, co dotknął. Gdy jednak zaczął lepiej panować nad emocjami i stawać się lepszym liderem, znalazł se przyjaciół, uczył się: moc zaczęła szybciej działać i potrafił kogoś rozwalić jednym dotknięciem. Z czasem jednak gdy jeszcze bardziej się emocjonalnie rozwinął i trenował z Gigą, to zaczął sobie przypominać wspomnienia i zaczął poznawać przyczyny, dlaczego tak się czuje, dlaczego nienawidzi wszystkiego, przypomniał sobie wspomnienia, jego moc też sobie przypomniała o sobie samej. Shigaraki uwolnił się od swoich emocji i tak samo jego moc się uwolniła: znowu użył jej, jak wtedy gdy zabił rodzinę, rozwalił całe miasto, śmiejąc się w ekstazie. Ale rozwalił se ciało i potem zdecydował się znaleźć więcej siły, bo jego ciało nie było w stanie wytrzymać. Najlepsze jest to, że ta moc rozwijała się wraz z dojrzewaniem Tomury.
Co do pozornie słabych mocy wykorzystanych w dobry sposób
pamiętam jak czytałam kiedyś krótkie opowiadanie, o tym jak *ten* superbohater (mam na myśli tego supersilnego, lasery z oczu, super-słuch, praktycznie zero słabości etc. etc. taki w sumie trochę mary sue) zdecydował że zawładnie światem (czy coś takiego, dawno to czytałam) i teraz to superzłoczyńcy muszą uratować świat
i jakby dwie osoby które z nim walczą jeden umie zmieniać kolor różnych rzeczy a drugi umie sprawiać by różne rzeczy wydawały specyficzne dźwięki dosyć słabe moce, co nie?
podczas walki ten od zmieniania kolorów zmienił kolor wszystkiego (oprócz superbohatera) na czysty kolor czarny tak, że superbohater nie mógł ich odróżnić od otoczenia więc musiał on polegać na swoim słuchu wtedy, ten drugi sprawił by wszystko w otoczeniu wydawało dźwięk jego kroków i w ten sposób udało im się go pokonać
Co do ograniczatorów mocy, to posiadam postać, która z powodu magicznego pochodzenia umie oddychać pod wodą, pływać szybciej niż ludzie i opierać się ciśnieniu pod wodą. Tym ograniczatorem jest fakt, że kiedy chce wyjść z wody, musi albo założyć niewygodny skafander, albo się przemienić w potężniejszą formę, przez co wygląda strasznie podejrzanie. Możliwe, że jest trochę kliszowata, ale ja się na tym nie znam ᕕ( ᐛ )ᕗ
1.Dla mnie najlepsze rozwiązania w kwestii wszystkich mocy to kreatywne rozwiązania. Postać może mieć i jedną z tych potężnych mocy, ale mogę czytać ile wlezie jeżeli autor zadziwi mnie (oczywiście w pozytywnym sensie) sposobem jej użycia. 2. Aż przypomniała mi się reklama odkurzacza egzorcysty. W tej reklamie matka wezwała księdza, bo jej córka zaczęła ni z gruchy ni z pietruchy unosić się do sufitu, potwornie przy tym wrzeszcząc. Przyczyną tego stanu była sąsiadka, z pokoju wyżej, która odkurzała reklamowanym odkurzaczem podłogi, a urządzenie ssało tak mocno, że przyciągało dziewczynę do sufitu. Osobiście padłam w momencie, gdy ksiądz zemdlał. 3. Weź podlinkuj opowiadanie, w którym zastosowano obrożę powstrzymującą moc. Na moją twarz ostatnio wstępuje za mało zażenowania. 4. Mam nadzieję, że przy krytyce fanfików wspomnisz może, że istnieje dużo różnych rodzajów magii i warto byłoby się czasem postarać napisać coś innego niż ,,Machnął różdżką, powiedział coś i kwiatek nagle wyrósł z ziemi”. Nie mam do tego nic, ale to po prostu bardzo, bardzo oklepany motyw. 5. Jak zwykle miło się czytało i nie mogę doczekać się więcej :)
Kocham merytoryczne opinie i konstruktywną krytykę w momencie, w którym statystyczny obywatel po przeczytaniu przykładowego ff napisze tylko ,WTF ale to zj*bane g*wno LOL' 😂
Jak zwykle, część cudowna, a przykłady nie-żenujących magicznych mocy cudowne i inspirujące 😍
Czekam na następną część, to jedna z moich ulubionych serii na SQ 💛
Woah, 40 sercuf w dość krótkim czasie to zaświadczenie, że Narzekajstwo jest u ciebie najpopularniejsze.
Zgadzam się, to tańczenie w powietrzu jest naprawdę pomysłowe!
…i dlatego nie lubię postaci z wielką ilością potężnych mocy. I opowiadań z nimi. I tego, że pochodzenie mocy zwykle nie jest wyjaśnione.
Przy okazji tej słabej książki, którą przytoczyłaś – oglądałam taki jeden film, przy którym co chwilę łapałam się za głowę z powodu merysujkowatości głównej bohaterki i niezbyt logicznej fabuły.
I na koniec – osobiście preferuję uniwersa, gdzie moce są czymś zwykłym i wynikają raczej z natury danego gatunku, są więc wrodzone. I rozmieszczone na różne gatunki. Nie dają żadnej przewagi, służą do przetrwania podobnie jak na przykład kamuflaż czy jad u zwierząt. W moim na przykład chcę zrobić, żeby wszystkie rasy itd miały jakieś moce, ale niewielkie. I nie będzie tam ludzi, heh.
@.Emisia. … O, jaki to film? Może znam… Moce przynależne danym rasom zwykle fajnie wychodzą. I często jest tak, że ludzie wychodzą na nudnych bo żadnej nie mają… Można rozwiązać ten problem właśnie tak jak Ty masz zamiar, albo zrobić z jakiejś ludzkiej cechy coś, czego żadna inna rasa nie ma… U mnie w sumie ludzie są obdarzeni pewnym potencjałem którego inni nie mają.
Hot_Ziemniaczek_Polska
Ja nie mogę musiałaś dać AKURAT 16 mocy?
Ta liczna mnie PRZEŚLADUJE!
POMOCY!
Khaz_24
W bungou stray dogs postacie mają ciekawe moce
Taki Fukazawa umiał kontrolować zdolności członków agencji detektywistycznej w tym umiejętności Atsushiego
Sam Atsushi pomimo iż potrafil się przemieniać w tygrysa to była niekontrolowana umiejętność
A w moim uniwersum jest postać która slyszy najdrobniejsze hałasy z odległości 50 cm od siebie przez co gdy ktoś na nią krzyczy strasznie ją bolą uszy
W sumie jest kolejną postacią drugoplanową która mimo tego jest potężna bo antagonista z którym ona pracuje także jest potężny
Potrafi zwiększyć swoją siłę i nałożyć tarczę jednak na kilka minut więc cóż…
Uwielbiam tworzyć antagonistów którzy są potężniejsi od głównego bohatera niemającego supermocy ani żadnej różdżki
FlamesAndGold
Tak szczerze, to Shigaraki ma naprawdę dobrze zbilansowaną moc, która jest w cholerę OP i która także została rozwinięta w późniejszych częściach historii, a to wszystko u złoczyńcy.
SPOILERY MANGA MHA
Otóż, prawdziwa natura jego mocy to rozkład, co rozprzestrzenia się. Rozprzestrzenia się na wszystko, zniszczyłby poduchę i potem zniszczyłby łóżko podłogę, a na koniec cały dom. Shigaraki jednak przez swoją traumę (rozwalenie rodziny) podświadomie ograniczał moc: dlatego rozkład następował dość powoli i rozprzestrzeniał się na to, co dotknął. Gdy jednak zaczął lepiej panować nad emocjami i stawać się lepszym liderem, znalazł se przyjaciół, uczył się: moc zaczęła szybciej działać i potrafił kogoś rozwalić jednym dotknięciem. Z czasem jednak gdy jeszcze bardziej się emocjonalnie rozwinął i trenował z Gigą, to zaczął sobie przypominać wspomnienia i zaczął poznawać przyczyny, dlaczego tak się czuje, dlaczego nienawidzi wszystkiego, przypomniał sobie wspomnienia, jego moc też sobie przypomniała o sobie samej. Shigaraki uwolnił się od swoich emocji i tak samo jego moc się uwolniła: znowu użył jej, jak wtedy gdy zabił rodzinę, rozwalił całe miasto, śmiejąc się w ekstazie. Ale rozwalił se ciało i potem zdecydował się znaleźć więcej siły, bo jego ciało nie było w stanie wytrzymać.
Najlepsze jest to, że ta moc rozwijała się wraz z dojrzewaniem Tomury.
KONIEC SPOILERÓW
TW
• AUTOR@FlamesAndGold O… w sumie jest to po prostu moc dość oryginalna. Jej rozwój nie jest oryginalny, ale nie każdy być musi.
FlamesAndGold
@TW I tak uważam, że najlepsze jest to, że Shigaraki se dojrzewa, a jego moc wraz z nim.
Lexi2002
Co do pozornie słabych mocy wykorzystanych w dobry sposób
pamiętam jak czytałam kiedyś krótkie opowiadanie, o tym jak *ten* superbohater (mam na myśli tego supersilnego, lasery z oczu, super-słuch, praktycznie zero słabości etc. etc. taki w sumie trochę mary sue) zdecydował że zawładnie światem (czy coś takiego, dawno to czytałam) i teraz to superzłoczyńcy muszą uratować świat
i jakby
dwie osoby które z nim walczą
jeden umie zmieniać kolor różnych rzeczy
a drugi umie sprawiać by różne rzeczy wydawały specyficzne dźwięki
dosyć słabe moce, co nie?
podczas walki
ten od zmieniania kolorów
zmienił kolor wszystkiego (oprócz superbohatera) na czysty kolor czarny
tak, że superbohater nie mógł ich odróżnić od otoczenia
więc musiał on polegać na swoim słuchu
wtedy, ten drugi sprawił by wszystko w otoczeniu wydawało dźwięk jego kroków
i w ten sposób udało im się go pokonać
i
to mi po prostu zapadło w pamięć
TW
• AUTOR@Adrianna2002 brzmi naprawdę kreatywnie :)
.__Rose__.
W Harrym Potterze wrodzoną mocą jest jeszcze jasnowidztwo. (chyba)
Fbyahkrsgj
Elfia czarodziejka xd
arcywilk.ninos
Co do ograniczatorów mocy, to posiadam postać, która z powodu magicznego pochodzenia umie oddychać pod wodą, pływać szybciej niż ludzie i opierać się ciśnieniu pod wodą. Tym ograniczatorem jest fakt, że kiedy chce wyjść z wody, musi albo założyć niewygodny skafander, albo się przemienić w potężniejszą formę, przez co wygląda strasznie podejrzanie. Możliwe, że jest trochę kliszowata, ale ja się na tym nie znam ᕕ( ᐛ )ᕗ
TW
• AUTOR@arcywilk.ninos ciekawa postać
MYSZA282
1.Dla mnie najlepsze rozwiązania w kwestii wszystkich mocy to kreatywne rozwiązania. Postać może mieć i jedną z tych potężnych mocy, ale mogę czytać ile wlezie jeżeli autor zadziwi mnie (oczywiście w pozytywnym sensie) sposobem jej użycia.
2. Aż przypomniała mi się reklama odkurzacza egzorcysty. W tej reklamie matka wezwała księdza, bo jej córka zaczęła ni z gruchy ni z pietruchy unosić się do sufitu, potwornie przy tym wrzeszcząc. Przyczyną tego stanu była sąsiadka, z pokoju wyżej, która odkurzała reklamowanym odkurzaczem podłogi, a urządzenie ssało tak mocno, że przyciągało dziewczynę do sufitu. Osobiście padłam w momencie, gdy ksiądz zemdlał.
3. Weź podlinkuj opowiadanie, w którym zastosowano obrożę powstrzymującą moc. Na moją twarz ostatnio wstępuje za mało zażenowania.
4. Mam nadzieję, że przy krytyce fanfików wspomnisz może, że istnieje dużo różnych rodzajów magii i warto byłoby się czasem postarać napisać coś innego niż ,,Machnął różdżką, powiedział coś i kwiatek nagle wyrósł z ziemi”. Nie mam do tego nic, ale to po prostu bardzo, bardzo oklepany motyw.
5. Jak zwykle miło się czytało i nie mogę doczekać się więcej :)
TW
• AUTOR@MYSZA282 1. Prawda to 2. Hmm, no cóż… 3. https://samequizy.pl/morska-dziewczyna-cz-1-_porwanie_/ 4. Dobra uwaga, szkoda, że na nią nie wpadłam w sumie… Gdzieś to będę musiała uwzględnić faktycznie 5. Dziękuję i się cieszę :)
.Anja
Kocham merytoryczne opinie i konstruktywną krytykę w momencie, w którym statystyczny obywatel po przeczytaniu przykładowego ff napisze tylko ,WTF ale to zj*bane g*wno LOL' 😂
Jak zwykle, część cudowna, a przykłady nie-żenujących magicznych mocy cudowne i inspirujące 😍
Czekam na następną część, to jedna z moich ulubionych serii na SQ 💛
TW
• AUTOR@KreatywnAnia cieszę się oraz dziękuję :)
.Emisia.
Woah, 40 sercuf w dość krótkim czasie to zaświadczenie, że Narzekajstwo jest u ciebie najpopularniejsze.
Zgadzam się, to tańczenie w powietrzu jest naprawdę pomysłowe!
…i dlatego nie lubię postaci z wielką ilością potężnych mocy. I opowiadań z nimi. I tego, że pochodzenie mocy zwykle nie jest wyjaśnione.
Przy okazji tej słabej książki, którą przytoczyłaś – oglądałam taki jeden film, przy którym co chwilę łapałam się za głowę z powodu merysujkowatości głównej bohaterki i niezbyt logicznej fabuły.
I na koniec – osobiście preferuję uniwersa, gdzie moce są czymś zwykłym i wynikają raczej z natury danego gatunku, są więc wrodzone. I rozmieszczone na różne gatunki. Nie dają żadnej przewagi, służą do przetrwania podobnie jak na przykład kamuflaż czy jad u zwierząt.
W moim na przykład chcę zrobić, żeby wszystkie rasy itd miały jakieś moce, ale niewielkie. I nie będzie tam ludzi, heh.
TW
• AUTOR@.Emisia.
… O, jaki to film? Może znam…
Moce przynależne danym rasom zwykle fajnie wychodzą. I często jest tak, że ludzie wychodzą na nudnych bo żadnej nie mają… Można rozwiązać ten problem właśnie tak jak Ty masz zamiar, albo zrobić z jakiejś ludzkiej cechy coś, czego żadna inna rasa nie ma… U mnie w sumie ludzie są obdarzeni pewnym potencjałem którego inni nie mają.
.Emisia.
@TW ten film nosił tytuł… chyba „Ultraviolet” o ile się nie mylę